Pucharowa zaprawa
Piłkarze Przyszłości Rogów rozpoczęli przygotowania do sezonu wiosennego. Na początek rozegrali w minioną sobotę spotkanie Pucharu Polski na szczeblu podokręgu z Unią Racibórz - wygrali 3:2 i awansowali do kolejnej rundy PP.
Choć do rozpoczęcia rozgrywek ligowych jeszcze sporo czasu, większość zespołów wyższych lig rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. Piłkarzom Jana Adamczyka za przetarcie posłużył mecz pucharowy z raciborską Unią. Mimo porażki gospodarze zaprezentowali się nieźle, szczególnie w pierwszej połowie - rogowianie lepiej wypadli po przerwie.
Spotkanie rozegrano na bocznym boisku ośrodka OSiR przy ulicy Zamkowej w Raciborzu, a mimo chłodu obserwowała je liczna grupka kibiców obu zespołów. Choć płyta była dobrze przygotowana, zalegający na sporych połaciach nadal śnieg i lód utrudniały piłkarzom szybkie przemieszczanie się. Mimo to walki i składnych akcji nie brakowało, choć bardzo często przypadek królował pod obiema bramkami. Zresztą w normalnych warunkach prawdopodobnie trzy z pięciu goli, jakie strzelili tego dnia piłkarze, raczej by nie padły.
Początkowo przeważali unici i już w 10 min. po przejęciu piłki przez Praszelika w środkowej strefie i jego prostopadłym zagraniu w pole karne Kopczyński kopnął obok bramkarza - futbolówka dostała mocnego poślizgu na śniegu i przeszła Okrentowi między rękami.
Po utracie bramki rogowianie zaatakowali z większym animuszem i okazję do wyrównania miał w 15 min. Dzierżenga, ale piłkę wybili w zamieszaniu podbramkowym obrońcy. W 25 min. po dośrodkowaniu Kusia nie trafili w piłkę obrońcy gospodarzy i tylko znakomity refleks Zająca, który nogami wybronił strzał Owczarka z kilku metrów zapobiegł utracie bramki. Ale po kilkunastu sekundach bramkarz Unii dał się niespodziewanie zaskoczyć - uderzenie Sowisza z prawie 30 metrów było na tyle mocne, że piłka znalazła się w prawym dolnym rogu bramki. Unia odpowiedziała rywalom tuż przed przerwą, gdy po wolnym Krótkiego i rykoszecie między obrońcami najszybciej dopadł futbolówki Kopczyński i strzałem od poprzeczki ustalił wynik pierwszej połówki.
Po zmianie stron zdecydowanie natarli goście i dość szybko wyrównali. Chytre przepuszczenie piłki między obrońcami Gacy wykorzystał Kuś, a po jego dograniu na pole karne Śmigielski tylko przystawił nogę. Im bliżej końca, tym coraz więcej było jednak nerwowości w poczynaniach obu ekip. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a faule i ostre starcia były na tyle częste, że arbiter zmuszony był pokazać kilka „żółtek”. Niepotrzebnie piłkarzy chyba też „podpuszczali” kibice. W końcówce trener Unii dokonał kilku zmian, weszli młodzi zawodnicy, dla których pucharowy pojedynek był debiutem seniorskim. Goście zwycięstwo zapewnili sobie w końcówce - po akcji Śmigielskiego i jego podaniu Owczarek znalazł się przed Zającem - golkiper Unii sparował strzał, ale turlającej się po śniegu piłki nie zdołali w porę wybić Krótki i Świtała.
RTP Unia Racibórz - KS Przyszłość Rogów 2:3 (2:1). Br.: 10. i 43. Kopczyński - 25. Sowisz, 48. Śmigielski, 86. Owczarek.
Unia: Zając - Kowalczyk, Praszelik, Krótki, Świtała, Binek (62. Kapinos), D. Pawłowski, Behrendt (69. Kiełtyka), Tomasiak (72. Fryt), Kopczyński, Bulandra (89. Biegański). Przyszłość: Okrent - Jałocha, Jordan, Sowisz, Kołek, Owczarek, M. Pawłowski (87. Mościcki), Śmigielski, Gaca, Dzierżenga, Kuś (88. Błędowski).
(sem)