Urzędnicy mają czas
Odwleka się uruchomienie turystycznego przejścia granicznego w Skrbeńsku. Starania o utworzenie przejścia podjęły zaprzyjaźnione gminy Godów po polskiej stronie i Petrovice - po czeskiej. Władze centralne obiecywały, że formalności zostaną załatwione jeszcze w 2003 r., przejście jest już gotowe do otwarcia.
Okazuje się jednak, że nie wszystkim tak zależy na załatwieniu tej sprawy jak przygranicznym gminom. Urzędnicze procedury się przedłużają a nie ma prawnie określonego terminu na wydanie odpowiedniej decyzji. Może to nawet trwać trzy lata. A po polskiej stronie z pomocą Starostwa Powiatowego wykonano już drogę, czeska gmina wybudowała punkt kontroli granicznej. Wystarczy podnieść szlaban i uruchomić przejście. Miało tak się stać jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ale skończyło się na obietnicach. Jak powiedział nam wójt Godowa Józef Pękała sprawa przejścia w Skrbeńsku była omawiana podczas posiedzenia polsko-czeskiej komisji międzyrządowej. Zwracano uwagę na to, że granica przecina istniejącą wcześniej drogę, utworzenie przejścia w tym miejscu powinno więc być czymś naturalnym. Jak się okazuje opory istnieją raczej po stronie czeskiej wśród praskich urzędników. Polski konsul w Ostrawie został zobowiązany do starań o przyspieszenie załatwienia tej sprawy.
(jak)