Przejmą, nie przejmą?
Po złożeniu propozycji przejęcia dróg powiatowych władze Lubomi odczuły poprawę w traktowaniu potrzeb swojej gminy w tej dziedzinie. Powiat dołożył 6 tys. zł na budowę chodnika w Syryni, zgłaszane interwencje są załatwiane bez zwłoki.
Władze Lubomi były niezadowolone ze sposobu administrowania drogami powiatowymi na swoim terenie. Ich zdaniem Powiatowy Zarząd Dróg przeznacza zbyt mało pieniędzy na roboty inwestycyjne na terenie gminy. Podczas październikowej sesji radni na wniosek wójta podjęli uchwałę w sprawie przejęcia administrowania drogami powiatowymi przez gminę. Wójt Czesław Burek skierował pismo w tej sprawie do starosty Jana Materzoka. Po tych działaniach gmina natychmiast odczuła poprawę w traktowaniu ze strony Powiatowego Zarządu Dróg.
Uważam, że pieniądze z subwencji na drogi powiatowe wykorzystalibyśmy lepiej - tłumaczył wójt Czesław Burek podczas grudniowej sesji Rady Gminy. Po złożeniu naszej propozycji zaczął się ruch. Powiat dołożył 6 tys. zł na chodnik w Syryni, na załatwienie zgłaszanych interwencji do tej pory nie mogliśmy się doczekać, teraz robione to jest od ręki. Ale to nie rozwiązuje problemu. Z zamiarem przejęcia dróg powiatowych nosi się również Wodzisław i Gorzyce.
W swoim piśmie do władz gminy wicestarosta Józef Żywina stwierdził, że w przypadku przejęcia przez gminę dróg powiatowych należałoby uzgodnić nie tylko wysokość przekazywanych środków finansowych, ale również przejęcie zobowiązań, pracowników i sprzętu. Zaproponowano gminie podjęcie negocjacji w tej sprawie sugerując odłożenie terminu ewentualnego przejęcia dróg powiatowych. Władze gminy są zdania, że zbyt duże środki są przeznaczane na utrzymanie struktur Powiatowego Zarządu Dróg, dlatego za mało pieniędzy trafia na inwestycje.
Zastanawiam się czy nie wystąpić o przejęcie dróg powiatowych w przyszłym roku wspólnie z innymi gminami - mówił wójt Burek podczas grudniowej sesji. Podobnego zdania co my są również Mszana i Godów.
Uważam, że pieniądze z subwencji na drogi powiatowe wykorzystalibyśmy lepiej - tłumaczył wójt Czesław Burek podczas grudniowej sesji Rady Gminy. Po złożeniu naszej propozycji zaczął się ruch. Powiat dołożył 6 tys. zł na chodnik w Syryni, na załatwienie zgłaszanych interwencji do tej pory nie mogliśmy się doczekać, teraz robione to jest od ręki. Ale to nie rozwiązuje problemu. Z zamiarem przejęcia dróg powiatowych nosi się również Wodzisław i Gorzyce.
W swoim piśmie do władz gminy wicestarosta Józef Żywina stwierdził, że w przypadku przejęcia przez gminę dróg powiatowych należałoby uzgodnić nie tylko wysokość przekazywanych środków finansowych, ale również przejęcie zobowiązań, pracowników i sprzętu. Zaproponowano gminie podjęcie negocjacji w tej sprawie sugerując odłożenie terminu ewentualnego przejęcia dróg powiatowych. Władze gminy są zdania, że zbyt duże środki są przeznaczane na utrzymanie struktur Powiatowego Zarządu Dróg, dlatego za mało pieniędzy trafia na inwestycje.
Zastanawiam się czy nie wystąpić o przejęcie dróg powiatowych w przyszłym roku wspólnie z innymi gminami - mówił wójt Burek podczas grudniowej sesji. Podobnego zdania co my są również Mszana i Godów.
(jak)