Szkolne ABC
Uczniowskie wpadki w wypracowaniach i podczas sprawdzianów są od dłuższego czasu tematem żartów. Bo któż jak nie spanikowany uczeń może popełnić tyle zabawnych wpadek? Oto kolejna seria „złotych myśli” ze szkolnego zeszytu wynotowana przez pewne małżeństwo nauczycieli:
- Nemeczek był bardzo podobny do swojej matki, dlatego koledzy go wykorzystywali...
- Alek, Zośka i Rudy mieli się dobrze podczas wojny, bo nie musieli myć - zębów
- Z daleka usłyszeliśmy szczekanie psów i myśliwych
- Wiersze poety byłyby weselsze, gdyby nie były takie smutne
- Wyszedłszy ze szkoły, zaczął padać - deszcz
- Przyszedłszy na świat, dziadek wybrał dla mnie imię
- Wchodząc do sali, na ścianie wisiał plakat
A na deser mamy tym razem dla was kawał:
- Nareszcie jesteście. Jak było w szkole?
- Lepiej nie mówić - pewnie będziesz się gniewał
- Powiedzcie wreszcie, co się stało?
- Przez Kochanowskiego dostałem jedynkę z polskiego.
- A mnie pytano z historii i przytrafiło mi się to samo, tyle, że przez Jagiełłę...
- To, dlaczego zadawaliście się z tymi łobuzami?
Daniel Gryt