Kto puka nie błądzi
Część mieszkańców ul. 26 Marca przez pewien czas nie mogła dostać się do swoich mieszkań.
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej w blokach, którymi administruje prowadzi systematyczną wymianę drzwi wejściowych do budynków. Pojawiają się nowe i oczywiście mieszkańców to cieszy, jednak denerwują się, że nie dostali do nich kluczy. Przecież jeden klucz się należy każdemu. Jak to sobie dyrekcja Zakładu wyobraża, że będziemy latać jak w ukropie i dorabiać klucze by wejść do domu? Dali kilka i myślą, że wszystko gra. Przecież to nieporozumienie - mówi Krystyna Molek, mieszkanka bloku przy ul. 26 Marca. Okazuje się, że praktyka ta stosowana jest od dawna. Dyrektor ZGMiR ds. technicznych Ryszard Kuhn, twierdzi, że nigdy nie było interwencji mieszkańców w tej sprawie. Przez trzy lata wymieniliśmy prawie 30 drzwi i za każdym razem tam gdzie zainstalowane są domofony lokatorzy sami dbali o te sprawy - mówi dyrektor. Wydaje się jednak, że sprawę można było załatwić już dawno, tym bardziej, że chodzi tak naprawdę o drobnostkę. Z pewnością niejedna firma produkująca drzwi, a chcąca wygrać przetarg zaproponowałaby wymaganą liczbę kluczy. (raj)