Podwodny świat
Rozstrzygnięto konkurs na koncepcję architektoniczną budowy kompleksu rozrywkowego na terenie gminy.
Chodzi o budowę basenów termalnych, przy funkcjonowaniu których można by wykorzystać metan wydobywający się na terenie gminy oraz energię słoneczną. Konkurs ogłoszono na początku sierpnia. Zgłosiło się 10 wykonawców, jednak jeden nie spełniał określonych kryteriów. Ostatecznie złożono sześć prac. Komisja konkursowa, pod przewodnictwem architekta Andrzeja Olszewskiego, 17 listopada wybrała zwycięzcę. Jest nim Klaudiusz Fross, reprezentujący firmę „Europrojekt”. Drugie miejsce zajęła praca autorstwa Piotra Dominiczaka i Artura Szczuraszka, natomiast trzecie, koncepcja Marka Gachowskiego z biura projektowo - doradczego „Arcus”. W nagrodę zwycięzca otrzymał 2 tys. zł oraz zapewnienie ewentualnej realizacji dalszej części zadania w przyszłości, natomiast pozostali odebrali odpowiednio - 1,5 i 1 tys. zł. Zwycięska koncepcja składa się z kilku obiektów. Znajduje się tam tropikalna wyspa z wodospadami, wiszącymi mostami oraz wodnymi rynnami, służącymi do przemieszczania się na niższe poziomy. Ponadto na obiekcie usytuowano basen sportowy z wyznaczonym miejscem do nurkowania. Jest to „zatopione miasto” usytuowane na głębokości 6 metrów. Na uwagę zasługuje ponadto wieża z kawiarnią na szczycie oraz restauracją otoczona akwariami w piwnicach. Wszystkie zbiorniki wodne są ze sobą połączone za pomocą basenów zewnętrznych. Autor zaplanował również pasaż handlowy, hotel, kręgielnię oraz lodowisko sezonowe. Dzisiaj liczą się tylko najlepsze budowle. Tylko te zwracające uwagę mają szanse na realizację i pozyskanie na nią funduszy. Obiekt musi już na pierwszy rzut oka kojarzyć się z rozrywką - tłumaczy Klaudiusz Fross, który zaznacza, że w skład koncepcji zaproponowanej przez niego wchodzi ponad sto atrakcji. Inwestycja, nie biorąc pod uwagę urządzeń energetycznych, miałaby kosztować blisko 40 mln. zł. Zanim jednak baseny termalne staną za Urzędem Gminy musi być spełnionych wiele warunków. Póki co, teren o powierzchni 2,4 ha należy ciągle do kopalni. Jest szansa, że jeszcze do końca grudnia zostanie on przekazany gminie. Oczywiście realizacja zadania bez pozyskania środków zewnętrznych z Unii Europejskiej jest niemożliwa, dlatego też jego finansowanie zależy od oceny wniosku w programach regionalnych. Niezbędnym etapem jest uzyskanie pozwolenia na budowę, sporządzenie oceny oddziaływania na środowisko oraz stworzenie studium wykonalności, które da odpowiedź na pytanie, czy realizacja przedsięwzięcia jest w ogóle możliwa. Najważniejszym elementem przemawiającym za celowością wybudowania tego kompleksu w Marklowicach jest możliwość zagospodarowania terenu oraz wykorzystanie zgromadzonego tutaj metanu. Gmina jest w stanie wygospodarować środki w ramach udziału własnego, jednak szereg elementów przedsięwzięcia, jak chociażby hotel, miałby realizować odrębny inwestor. Nie chcemy na tym robić biznesu, ale chodzi nam głównie o stworzenie około stu nowych miejsc pracy. Myślę, że jeśli inwestycja ta dojdzie do skutku, to do Marklowic będą przyjeżdżać mieszkańcy z całego województwa - mówi wójt Tadeusz Chrószcz.(raj)