Rozbici zagrywką
Pierwszej w tym sezonie porażki przed własną publicznością doznali siatkarze Górnika Radlin. Po emocjonującym, pięciosetowym pojedynku ulegli Avii Świdnik, choć prowadzili już 2:0. Niestety, nie potrafili wygrać trzeciego seta z coraz lepiej grającym zespołem gości.
Górnicy zaczęli mecz bardzo dobrze, szybko objęli w pierwszym secie dwupunktowe prowadzenie 6:4. Zagrywki najgroźniejszego zawodnika Avii Tomasza Józefackiego nie robiły radlinianom większej szkody. Natomiast to gospodarze dobrze zagrali zagrywką - asy serwisowe zaliczyli Łukasz Lip i Artur Kabziński. Gdy Krzysztof Makaryk skończył przechodzącą piłkę po złym odbiorze zagrywki Jarosława Fijoła było już 23:17 dla Górnika a seta skończył Sebastian Pęcherz. Druga odsłona miała podobny przebieg, ale przewaga gospodarzy była bardziej widoczna - po ataku Marcina Grygiela było już 19:11. Rozmiary porażki drużyna Avii zmniejszyła dzięki dobrym zagrywkom Józefackiego. Piłkę setową skończyli jednak sami świdniczanie serwując w siatkę. Wydawało się więc, że górnicy dość łatwo pokonają Avię. Trzecią partię zaczęli od prowadzenia 2:0 a po udanym bloku Makaryka i Wiktorowicza prowadzili 6:5. I chyba za szybko uwierzyli, że mecz jest wygrany. Pozwolili grać przeciwnikom a losy meczu odwrócił Józefacki zdobywając w tym secie kilka punktów z zagrywki. Pewien wpływ na wynik mogła też mieć niezbyt dobra (delikatnie mówiąc) forma sędziów, którzy wydali kilka kontrowersyjnych werdyktów - nie dostrzegając np. podwójnego odbicia jednego z zawodników Avii przy stanie 14:19. Arbiter punkt przyznał przyjezdnym i zrobiło się 14:20. Dyskusje kapitana radlińskiej drużyny Mariusza Wiktorowicza nie przyniosły żadnych rezultatów. Górnicy zerwali się jeszcze do walki i po punkcie z zagrywki Sebastiana Pęcherza doprowadzili do stanu 20:23, ale było już za późno. Początek czwartej odsłony nie zapowiadał fatalnego końca. Radlinianie po bloku Makaryka i Grygla prowadzili 4:2, jednak popełnili kilka błędów i pozwolili odebrać sobie prowadzenie. Po blokach na Szabelskim i Wiktorowiczu było już 14:10 dla Avii. Ostatecznie losy seta rozstrzygnął Józefacki swoimi serwami. Gdy stanął w polu zagrywki było 17:12 dla gości, skończył serwować przy stanie 21:13. Avia doprowadziła więc do tie-breaka, który zaczął się niekorzystnie dla Górnika - goście prowadzili 6:4. Radlinianie nie wykorzystali szansy na wyrównanie, przy stanie 6:7 wybronioną piłkę Kabziński zaatakował w aut. Potem stracili dwa kolejne punkty i było 6:10. Kolejna szansa na nawiązanie walki o zwycięstwo w meczu również została zaprzepaszczona. Po dobrych zagrywkach Lipa górnicy zablokowali atak rywali, potem zaś blokujący szybko zabrali ręce i tak Avii trafił w aut. Było 9:10. Ważny punkt zdobył znowu Józefacki, który złapał Grygla na pojedynczym bloku. Przyjezdnym sprzyjało również szczęście - Kabziński nie zdążył uchylić się od autowej zagrywki a serw Krzaczka po taśmie spadł na pole Górnika kończąc w ten sposób mecz.Górnik Radlin - Avia Świdnik 2:3 (25:19, 25:19, 21:25, 18:25, 11:15). Górnik: Wiktorowicz, Kabziński, Lip, Sobczyński, Grygiel, Makaryk - Rusek (libero), Fijoł, Szabelski, Pęcherz, Luks.
(jak)