Marzenia się spełniają
Do nietypowego spotkania doszło w remizie strażackiej w Pszowie. Rodzinne miasto prof. ks. Jerzego Szymika odwiedzili magistranci i doktoranci z KULu.
Dzięki Towarzystwu Przyjaciół Pszowa ziściło się odwieczne marzenie ks. Jerzego Szymika. Wiele lat temu pomyślałem jak cudownie byłoby zorganizować tego typu spotkanie. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia tego marzenia - wyznał na wstępie Jerzy Szymik. Absolwenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którzy pisali swoje prace magisterskie i doktoranckiem pod okiem ks. Szymika, licznie przybyli na rodzimą ziemię swojego promotora. Wcześniej znali ją jedynie z opowiadań i wierszy ks. Szymika.Zaproszeni goście, mogli usłyszeć lokalny zespół „Pszowiki”, w którym gra ciocia księdza oraz zobaczyć spektakl rydułtowskich gimnazjalistów. Wiele słów i zdań ks. Szymik musiał później przetłumaczyć gościom na język polski. Jak przystało na tradycję śląską goście zostali poczęstowani chlebem i smalcem, był również tradycyjny sernik. Sami absolwenci również przygotowali niespodziankę dla ks. Szymika i zgromadzonych na sali mieszkaców. W humorystyczno-satyrycznym przedstawieniu ujawnili jakie jest życie studentka na KUL-u i w jaki sposób pisze się pracę magisterską pod okiem ks. Szymika. W przedstawieniu nie zabrakło śpiewu tańca i poezji. Trzeba podkreślić, że wśród zaproszonych absolwentów byli także obcokrajowcy m.in z Litwy i Ukrainy.
(rs)