Półkolonie jak w wojsku
Sześciu opiekunów i sześćdziesięcioro dwoje uczestników przez dwa tygodnie tworzyło kompanię wojskową, która uczyła się jak radzić sobie z agresją, a wszystko to w ramach programu „Saper, czyli jak rozminować agresję”. Jak mówi jedna z opiekunek: Saper to ktoś, kto potrafi rozminować bombę. Naszą bombą jest agresja. My chcemy nauczyć ich jak sobie z nią skutecznie radzić.
Już po raz trzeci świetlica środowiskowa „Koliba” we współpracy z Wydziałem Edukacji, Kultury i Sportu UM w Radlinie, Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Radlinie i Miejską Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zorganizowała półkolonie dla dzieci z terenu Radlina, w tym roku oparte były one na programie „Saper, czyli jak rozminować agresję”. Zajęcia odbywały się w budynku Szkoły Podstawowej nr 4 w Radlinie, która na ten czas zamieniła się w bazę wojskową. Zaś uczestnicy i opiekunowie w żołnierzy. Uczestniczą w nich dzieci, które nie mają warunków, aby spędzić wakacje w inny sposób, a my postanowiliśmy zagospodarować ten wolny czas w pożyteczny sposób - mówi Małgorzata Kania, opiekun grupy. W tym roku skupiliśmy swoją uwagę na rozminowywaniu agresji u dzieci i młodzieży. Wykorzystujemy w tym celu fragment programu profilaktyczno-wychowawczego. Program ma charakter integracyjny, daje podstawową wiedzę na temat zachowań agresywnych i sposobów radzenia sobie z nimi. Program uczy jak radzić sobie z własną złością i agresją.
Zajęcia prowadziło sześciu opiekunów, którzy są pracownikami świetlicy środowiskowej, Domu Dziecka w Wodzisławia i Gimnazjum nr 1 w Radlinie. W półkoloniach wzięła udział grupa 62 uczestników, którym organizatorzy zapewnili wyżywienie, opiekę, wycieczki i dobrą zabawę.
Instruktorzy starają się prowadzić zajęcia metodami aktywnymi. Pozwalają one na zaangażowanie uczestników, umożliwiając im osobiste przeżywanie treści poszczególnych zajęć. Dzieci bardzo chętnie biorą udział w zajęciach - mówi M. Kania. Każdy uczestnik ma swoją legitymację, w której zapisuje się oceny za zachowanie w danym dniu, najlepsi mają nawet szansę awansować. Podczas zajęć nie brakuje elementów wojskowych, prowadzący zajęcia pokazują jak pakować plecak na obóz, dobrze rozbić namiot i rozpalić ognisko. Każdy dzień młodzi żołnierze rozpoczynają poranną gimnastyką, potem jest śniadanie, zajęcia, obiad i zabawy. Wszystko jest zaplanowane jak w prawdziwym wojsku. W każdej chwili można także skorzystać z sali gimnastycznej, na której dzieci najczęściej grają w piłkę nożną. Oprócz zajęć profilaktycznych uczestnicy biorą udział w wycieczkach do Łężczoka, gdzie mogą podziwiać piękno natury, do ZOO w Chorzowie, a także na plażę do Bukowa, aby skorzystać ze słońca i dobrej pogody. Dodatkową atrakcją były odwiedziny dzieci z Radlina wielkopolskiego. My byliśmy tam w ubiegłym roku, a teraz przyszedł czas na rewizytę.
Dzieci są zadowolone. Przecież to zawsze lepiej niż siedzieć całe wakacje przed domem i nudzić się, a tu z pewnością nauczą się czegoś nowego i na pewno pożytecznego - mówi jedna z opiekunek. Poza tym dla nas też to jest świetna zabawa.
W pracy opiekunów można zauważyć pełne zaangażowanie, na czas półkolonii poświęcili się oni do tego stopnia, że kupili nawet specjalne koszulki moro.
(dg)