Tajny rozkład jazdy?
Do tej pory wydawało mi się, że zamiarem stworzenia internetu było i jest ułatwianie ludziom życia. I może rzeczywiście zamiar taki był, ale wygląda na to, że nie wszyscy do końca to zrozumieli. To, do czego chcę nawiązać tylko na początku może się wydawać nie mieć związku z tą sprawą.
Na przykład pozwolę sobie wskazać miasto Radlin i jego dworzec kolejowy (mniejsza z tym o budynek samego dworca, a raczej to co po nim pozostało, on i tak - przynajmniej na mieszkańcach - nie robi już większego wrażenia, po prostu lata świetności ma już za sobą). Stacja PKR w Radlinie-Obszarach należy do tych, gdzie już od kilku lat nie można doprosić się o jakikolwiek - nawet najbardziej prowizoryczny - rozkład jazdy pociągów. To nie musiałoby być nic wielkiego. To jest małe miasteczko a więc i wymagania jego mieszkańców nie są zbyt wygórowane. Ja rozumiem, że małe miejscowości czy wsie mają to do siebie, że tam o wiele bardziej niż w innych większych miastach rozwinięte są więzi lokalne. Ale bez przesady. Informacje o rozkładzie jazdy pociągów to nie plotka i nie muszą roznosić się poczta pantoflową. Oczywiście można pojechać do Wodzisławia czy Rybnika i zwyczajnie odpisać tam rozkład jazdy PKR. I może nie byłoby to jeszcze największym problemem, tym bardziej, że taki rozkład pociągów wystarczy co najmniej na rok. Ale z drugiej strony, dlaczego nie można się dowiedzieć czegoś takiego do ręki?
Jak informowała kiedyś lokalna prasa informacje o rozkładzie jazdy PKR ze stacji Radlin-Obszary można znaleźć właśnie w internecie. I rzeczywiście jest - nie wiadomo tylko, kiedy ostatni raz aktualizowany. Rada dla wszystkich - lepiej nie korzystać z informacji na temat rozkładu jazdy PKP na www.radlin.pl, bo można nigdzie nie dojechać.
Przy okazji nasuwa się jeszcze jedna refleksja: Po co właściwie tworzy się strony internetowe? Po to, żeby „nie odstawać od szeregu” (bo wszyscy mają), czy ma to jeszcze czemuś służyć?
A tak na marginesie - ilu ludzi w Radlinie ma dostęp do internetu? To chyba jakaś kpina! Są chyba prostsze sposoby rozwiązywania tego typu problemów (ale z drugiej strony czy można mówić o jakimkolwiek problemie?) Wydawać by się mogło, że w XXI wieku zwykła kartka papieru nie jest już „cudem techniki”. Chociaż z drugiej strony - kto to wie?
Z pozdrowieniami dla Redakcji
Stała Czytelniczka
O wyjaśnienie tej sprawy postanowiliśmy poprosić odpowiednie służby kolejowe, ale wcale nie okazało się to łatwe. Poszukiwanie w książce telefonicznej odpowiedniej instytucji kolejowej, która mogłaby być odpowiedzialna za wywieszenie rozkładów jazdy na przystankach i stacjach nie przyniosło rezultatu. Telefon podany w najnowszej książce telefonicznej do - wydawałoby się - kompetentnej instytucji milczał jak grób. Udało się nam w końcu skontaktować z Sekcją Przewozu Pasażerów w Rybniku. Jej naczelnik Tomasz Banajski wyjaśnił, że rozkłady jazdy umieszczane na przystankach, które nie posiadają obsady personalnej są notorycznie niszczone i giną.
Staramy się je uzupełniać, ale co powiesimy rozkład jazdy, to jest on zrywany - tłumaczy naczelnik Banajski. Chwytamy się więc innych sposobów. Przekazujemy rozkłady jazdy do Urzędu Miasta, aby zostały rozwieszone w okolicznych sklepach i innych instytucjach w pobliżu stacji PKP. Na pobliskiej stacji Wodzisław Śl.-Radlin II był podobny problem. Od 1 czerwca została tam uruchomiona kasa agencyjna. Z prowadzącą ją osobą zawarliśmy umowę i sprzedaje ona bilety i prowadzi kiosk. Tam jest też dostępny rozkład jazdy pociągów. Na Obszarach budynek stacji wygląda tak, jak wygląda i takie rozwiązanie nie będzie możliwe. W Czyżowicach, gdzie również przystanek nie ma obsady personalnej, rozkład jazdy jest wywieszony w sklepie.
Jak stwierdził Tomasz Banajski w internecie można znaleźć aktualny rozkład jazdy pociągów obowiązujący do 13 grudnia 2003 r. Znajduje się on na stronach Polskich Kolei Państwowych www.pkp.pl. Zaoferował także możliwość opublikowania rozkładu pociągów w naszej gazecie - z czego skorzystamy. Swoją drogą kolej mogłaby zastanowić się jak kompleksowo rozwiązać problem nieczynnych już stacji kolejowych. W wielu miejscowościach naszego powiatu te budynki niszczeją i nikt się nimi nie interesuje. czekają chyba aż dojdzie do katastrofy budowlanej.
(jak)
P.S. Prosimy naszych Szanownych Czytelników o podpisywanie listów kierowanych do redakcji - zgodnie z prawem prasowym gwarantujemy całkowitą anonimowość, nazwisko i adres pozostaną tylko do wiadomości redakcji. Wiele nadchodzących listów ma charakter anonimowy - co stawia nas przed dylematem czy można je traktować poważnie. Bo zasadniczo anonimy powinny trafiać do kosza.