Chcemy być wolni
„Chcemy być wolni” - hasło rewolucjonistów wbrew pozorom jest nadal aktualne. I to nie tylko wśród podległych narodów, ale także (a może przed wszystkim) wśród młodzieży.
Każdy ma prawo decydować o sobie i to właśnie prawo sprawia, że z dnia na dzień stajemy się mniej wolni. Narkotyki, papierosy, wszelkiego rodzaju używki - to powszechnie oklepani „zaborcy”, mówi się o nich tak często, że nikt nie zauważył, że po prostu młodzież tego już nie słucha. „Jeżeli będziesz palił to twoje płuca...”- w kółko powtarzane to samo nawet najcierpliwszemu uczniowi by się znudziło. Są jednak znacznie groźniejsze sposoby na stanie się podległym (oczywiście telewizja, gry komputerowe to kolejne przereklamowane, czyhające na młodzież niebezpieczeństwa). Zbyt duży wpływ na nas kolegów, przyjaciół, znajomych (bez względu na to, czy jest on dobry, czy zły) sprawia, że nie jesteśmy całkiem sobą. Chodzimy razem na spacery, słuchamy tej samej muzyki, bywamy w tych samych miejscach, zaczynamy mieć takie same poglądy. I właśnie stąd dzieli nas już tylko krok od stania się zależnymi. Nawet, jeżeli ktoś będzie chciał nam uświadomić, że nie lubimy tej muzyki, czy mamy inne zdanie na dany temat to i tak wpływ tych osób sprawia, że nie potrafimy odróżnić „swoich” spraw od „naszych”. W tym wieku wpływ kolegów mogą jeszcze zlikwidować rodzice. Ale właśnie na takiej zasadzie działają wszelkiego rodzaju organizacje, które chcą zwerbować sobie klientów i jak najwięcej na nich zarobić.Młodzi ludzie są uzależnieni od siebie nawzajem. Nie zawsze jest to zły nałóg. Przebywanie ze sobą wcale nie musi oznaczać końca swojej prywatności. Trzeba jednak znać granicę i jej nie przekraczać. Wspólne uzależnienie pomaga w zdobywaniu nowych doświadczeń, pozwala wymieniać opinie... Młodzież nie jest wcale asertywna, ale to właśnie dorośli sprawili, że jesteśmy od siebie zależni. Kto jak nie „odpowiedzialni dorośli ludzie” reklamuje taki a nie inny styl życia i bycia?
Wybaczajmy jednak sobie nawzajem „uzależnienia”, bo przecież nie wszystkiego można nauczyć się na błędach innych. Właśnie porażki mobilizują do działania. Wolność jest rzeczą konieczną, ale również teoretycznym pojęciem. Przez całe życie będziemy od siebie uzależnieni (choćby w maleńkim stopniu). I jest to chyba dobre, bo tym samym uczymy się zaufania do innych i do siebie.
Słoneczko