Chcą policyjnej kontroli
Sporo krytycznych uwag musiał wysłuchać dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Marek Okularczyk od lubomskich radnych. Mieli oni uwagi do sposobu utrzymywania dróg powiatowych a także jakości prac przy budowie chodników.
Władze Lubomi w dość znacznym stopniu dofinansowują z gminnego budżetu budowę chodników przy drogach powiatowych. W tym roku tego rodzaju inwestycje zostaną wykonane przy ulicach Mickiewicza w Lubomi i Powstańców w Syryni.Gmina naciska, żeby na skrzyżowaniu ulic Raciborskiej i Krzyżowej wykonać przepusty - mówił dyrektor Okularczyk. Zimą, gdy zamarznie woda robi się tam ślizgawka. Mam dobrą wiadomość, że ten przepust uda się w tym roku udrożnić. Udało się nam wygospodarować środki na ten cel.
Dziękuję dyrektorowi za posypywanie i odśnieżanie chodników - ironizował radny Andrzej Pawełek. Ani metr nie został zimą odśnieżony. Na chodnik przy ul. Mickiewicza większość pieniędzy daje gmina, ale to wy robicie przetargi, bardzo nad tym ubolewam. Współpraca z Powiatowym Zarządem dróg jest zła, będę przekonywał radnych, żeby w przyszłym roku przejąć utrzymanie dróg powiatowych.
Ostatnia zima była wyjątkowo ciężka - tłumaczył dyrektor Okularczyk. Zimowe utrzymanie dróg kosztowało nas wyjątkowo drogo, około 1,2 mln zł., wysypaliśmy 2200 ton soli. Jeżeli gmina chce mieć swojego przedstawiciela w komisji przetargowej to nie ma z tym żadnego problemu.
Do tej pory nie otrzymaliśmy takiej propozycji - zauważyła wicewójt Maria Fibic. O przetargach dowiadywaliśmy się po fakcie.
Radny Józef Sławik obruszał się na sposób budowy chodnika przy ul. Mickiewicza w Lubomi. Stwierdził, że co roku kolejny odcinek buduje inna firma i to widać na pierwszy rzut oka. Stary krawężnik jest bardziej prosty niż nowy. Im dalej tym jakość wykonania się pogarsza, dla oszczędności używany jest na podsypkę piasek z gliną.
Należy zwrócić większą uwagę na jakość wykonywanych robót - mówił radny Sławik. Chodnik zrobiony na wiosnę już zaczął „pracować”, przez zimę zostanie pokrzywiony jeszcze bardziej.
Dyrektor Marek Okularczyk tłumaczył, że Powiatowy Zarząd Dróg otrzymuje zbyt mało pieniędzy z budżetu państwa. Po przeprowadzonych badaniach natężenia ruchu powiat wodzisławski miał dostać subwencję wyższą o 1,2 mln zł. Potem jednak te dodatkowe pieniądze zostały odebrane. Powiat nie ma pieniędzy na wykonywanie nowych nawierzchni na swoich drogach. Jeśli nie zmieni się sposób finansowania dróg powiatowych to nie można mówić o nowych zamierzeniach.
Podczas dyskusji radni zwracali uwagę, że ruch zbyt ciężkich samochodów przez teren gminy powoduje niszczenie dróg. Domagali się policyjnej kontroli, która ukróci ten proceder.
Nasza gmina jest bardzo hojna i daje na budowę chodników więcej niż powiat - zauważyła radna Krystyna Smuda. A i tak nie wiemy czy nam te chodniki zrobią.
(jak)