Żłobek do likwidacji
Do końca września jedyny żłobek w mieście będzie zlikwidowany. Radni zdecydowali, że obowiązki jednostki przejmie Przedszkole Publiczne nr 16. Niestety nie będzie tutaj miejsca dla dzieci, które nie przekroczyły 1 roku życia.
W pierwotnej wersji uchwała zaproponowana przez prezydenta zakładała, że dalsze udzielanie świadczeń tego typu przejmą przedszkola znajdujące się w mieście. Wpisując paragraf tej treści sugerowano się stanowiskiem wojewody, który zobowiązał władze do wyznaczenia jednostek, które przejęłyby obowiązki żłobka. Czesław Rychlik, podobnie jak kilku innych radnych, domagał się doprecyzowania treści uchwały i wyznaczenia konkretnego przedszkola. Wątpliwości co do sposobu i formy realizacji tych zadań zgłaszała ponadto Anna Białek, a Ireneusz Serwotka zapytał wprost, które z przedszkoli jest gotowe do ich przejęcia. „Żadne” - odpowiedziała Ewa Lesiewicz, dyrektor wodzisławskiego żłobka. Natomiast gdy prezydent Adam Krzyżak poinformował, że najmłodszych miałyby przyjmować przedszkola nr 7 i 15 padły pytania dotyczące kosztów ich utrzymania. Przecież przepisy wskazują wyraźnie, że dziećmi do 2 roku życia powinien opiekować się personel medyczny - mówił Stanisław Pluta. W trakcie dyskusji okazało się również, że nie może być mowy o przyjmowaniu dzieci w wieku do pierwszego roku życia, bowiem wymaga to stworzenia szczególnych warunków, a miasta na to nie stać. W tej sytuacji radni mieli do wyboru - albo uchwałę odrzucić, albo zobowiązać prezydenta do wniesienia autopoprawek i ostatecznie ją przegłosować. Wybrali drugi wariant i do sprawy wrócono po kilkudziesięciu minutach. Zmiany zawarte w uchwale zakładają objęcie zadań przez Przedszkole nr 16. Znalazł się w niej również zapis potwierdzający zdanie prezydenta, że opieką objęte będą dzieci powyżej 1 roku życia. Za przyjęciem tego rozwiązania głosowało 7 radnych, tylu samo wstrzymało się od głosu, natomiast 6 było przeciwnych. Głosowałem przeciwko tym rozwiązaniom, ponieważ jestem pewien, że wojewoda uchyli tę uchwałę. Rozumiem problemy finansowe miasta, ale nie możemy obchodzić prawa. Sytuacja będzie prostsza, gdy okaże się, że nie ma chętnych, którzy chcieliby umieścić swoje dziecko w żłobku, a nie przekroczyło ono jeszcze roku. Należy jednak dodać, że sytuacja ta ciągle się zmienia i nie możemy z góry zakładać, że nie będzie zainteresowania - tłumaczył Ireneusz Serwotka. Obecnie do żłobka uczęszcza 9 dzieci, w tym jedno, które nie przekroczyło pierwszego roku życia. Rzeczywiście będzie ono poszkodowane. Nie da się ukryć, że jest to sprawa smutna, jednak decyzję taką wymusza na nas brak pieniędzy - mówi wiceprezydent Jan Serwotka. Z likwidacją żłobka pogodziła się również jego dyrektorka. E. Lesiewicz zaznacza, że zainteresowanie rodziców tą formą opieki jest coraz mniejsze i mimo skrócenia przez ustawodawcę urlopu macierzyńskiego sytuacja się nie zmieniła. W 2000 r. z usług żłobka korzystało troje dzieci, rok później jedno, natomiast w 2002 r. pięcioro. Jak nas zapewniono, pracy nie stracą także pracownicy placówki. Cztery pielęgniarki znajdą zatrudnienie w ZOZ-ie, na emeryturę odejdzie konserwator oraz praczka, natomiast kucharka znajdzie pracę w innej placówce oświatowej.
(raj)