Protest na dole
Najpierw rozpoczęli akcję protestacyjną górnicy kopalni „Silesia”, której groziło zamknięcie. W ślad za nimi poszli także górnicy z naszych kopalń. Mają tylko jedno żądanie - aby do 2006 r. nie likwidowano kopalń.
W trakcie zamykania numeru NW na dole w KWK „Anna” protestowało 20 górników, wcześniej było ich 32, ale część ze względu na stan zdrowia (wzrost ciśnienia) musiała przerwać akcję protestacyjną - mówi Marek Ostrowski, prezes NSZZ Solidarność na KWK „Anna”.
W KWK „Rydułtowy” na poziomie 800 m protestuje 13 górników. Lekarz stwierdził, że ich stan zdrowia jest zadowalający - mówi Jan Olszewski z NSZZ „Solidarność na KWK „Rydułtowy”. Protestujący górnicy w żaden sposób nie utrudniają pracy pozostałym - zapewnił Henryk Manek, dyrektor ds. pracowniczych na kopalni.
Akcję protestacyjną podjęto także na KWK „Marcel”. W chwili zamykania numeru na poziomie 800 m pod ziemią przebywało 6 górników, którzy są pod stałą opieką lekarską.
(bmp)