Oskarżony podpalacz
O znęcanie się nad rodziną, usiłowanie podpalenia budynku i pozbawienia życia żony został oskarżony 59-letni mieszkaniec Marklowic. 24 listopada ubiegłego roku, gdy wrócił pijany do domu groził nożem swojej żonie i córce, a potem rozlał w mieszkaniu ropę naftową i próbował ją podpalić. Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu wodzisławska Prokuratura Rejonowa.
Z ustaleń poczynionych w śledztwie wynika, że oskarżony od maja 2002 r. znęcał się nad swoją rodziną. Nadużywał alkoholu i gdy przychodził do domu pijany, wywoływał awantury. Wyzywał żonę, córkę, syna i zięcia wulgarnymi słowami, groził im zabójstwem, pobiciem i wyrzuceniem z mieszkania lub podpaleniem domu i feralnego listopadowego dnia przystąpił do realizacji tych gróźb. Do domu wrócił po pijanemu, poszedł do kuchni i wziął stamtąd nóż. Unosząc go w górę ruszył w kierunku żony grożąc jej zabójstwem. Kobieta uciekła na piętro budynku, do mieszkania córki. Wtedy mężczyzna zaczął kierować swoje groźby w stosunku do obu kobiet. Potem zszedł do piwnicy i przyniósł stamtąd pięciolitrowy kanister z ropą naftową. Tym łatwopalnym płynem polał pomieszczenia na parterze budynku - kuchnię, pokój dzienny, przedpokój i przedsionek nasączając dywan i wykładziny. Przes-traszone kobiety zadzwoniły na policję i po pomoc do syna. Oskarżony wielokrotnie próbował zapalić zapałkami nasączony dywan, ale na szczęście mu się to nie udawało. Żona gasiła stopami zapałki, które rzucał w kierunku dywanu. Wówczas mężczyzna wpadł na inny pomysł. Zszedł do piwnicy budynku i podpalił znajdujące się tam śmieci. To spowodowało zadymienie, czuć też był swąd palonego plastiku. Z piwnicy zabrał ze sobą rozpuszczalnik nitro. Gdy wszedł na górę polał nim bluzkę żony w okolicy klatki piersiowej a także jej twarz i szyję. W rękach trzymał cały czas zapałki i niewiele brakowało do tragedii. W ostatniej chwili do domu wpadł syn, który obezwładnił ojca uniemożliwiając mu użycie zapałek i w ten sposób obronił matkę przed podpaleniem. Następnie do budynku przybyli wezwani policjanci, którzy zatrzymali napastnika. Funkcjonariusze dokonali oględzin miejsca zdarzenia a sprawcę poddano badaniu alkomatem, który wykazał około 0,9 ‰. Zabezpieczono plastikowy kanister oraz butelkę po rozpuszczalniku nitro, nadpalone okulary, nożyce oraz metr budowlany - przedmioty, które użył sprawca podczas próby podpalenia. Wśród dowodów rzeczowych znalazła się także odzież żony nasączona rozpuszczalnikiem.Podejrzany tylko częściowo przyznał się do zarzucanych mu przes-tępstw. Potwierdził, że wyzywał członków rodziny, ale zaprzeczył, by groził im zabójstwem, pobiciem, podpaleniem domu i wyrzuceniem z mieszkania. Przyznał się do drugiego z zarzucanych mu czynów - że usiłował spowodować pożar budynku w zamiarze pozbawienia życia domowników. Natomiast w sprawie trzeciego zarzutu - zamiaru pozbawienia życia żony w sposób szczególnie okrutny poprzez polanie rozpuszczalnikiem i podpalenie - zasłaniał się niepamięcią. Sprawcę w trakcie śledztwa poddano badaniom psychiatrycznym, biegli orzekli, że w chwili popełnienia przestępstwa nie miał on zniesionej ani ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia popełnianych czynów i kierowania swoim postępowaniem. Zasięgnięto również opinii biegłego z zakresu pożarnictwa. Stwierdził on, że istniała potencjalna groźba wzniecenia pożaru, a co za tym idzie zagrożenie dla zdrowia a nawet życia osób znajdujących się w budynku. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na okres prowadzenia śledztwa.
(jak)