Kto grozi radnemu?
Jarosław Szczęsny - radny powiatu wodzisławskiego czuje się zagrożony. Przed dwoma tygodniami otrzymał telefoniczne pogróżki.
Jak twierdzi sam zainteresowany 28 kwietnia ok. godz. 9.30 telefon odebrała jego teściowa. W słuchawce, oprócz wyzwisk skierowanych pod jego adresem, usłyszała konkretne ostrzeżenia. Tajemniczy głos poinformował ją, aby J. Szczęsny zaprzestał węszenia i bycia detektywem, ponieważ w przeciwnym razie może tego pożałować i źle się to skończy dla niego i jego rodziny. Telefoniczne pogróżki radny potraktował bardzo poważnie i już następnego dnia wraz z teściową zgłosił się na policję. „Na podstawie zawiadomienia o przestępstwie i wniosku o ściganie, a także opierając się na art. 190 par. 2 Kodeksu Karnego dotyczącego stosowania groźby karalnej, prowadzimy w tej sprawie postępowanie” - mówi komisarz Jarosław Grudziński z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu. J. Szczęsny, który zaistniałą sytuację wiąże ze swoją działalnością w Radzie Powiatu zaznacza, że czuje się zagrożony nie tylko jako obywatel, ale przede wszystkim jako demokratycznie wybrany przedstawiciel lokalnej społeczności. „Wielokrotnie stawiałem na sesji kłopotliwe pytania, na które nie otrzymałem odpowiedzi. Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie atmosfera w Radzie jest gorąca i może mieć to związek z zaistniałą sytuacją. Przecież innej działalności, do zaprzestania której próbuje się mnie zmusić, nie prowadzę. Myślę, że tego typu praktyki są skandaliczne i podłe. Mieliśmy z nimi do czynienia w poprzednim ustroju. Nigdy nie powinny się zdarzyć, bowiem źle wróżą rozwojowi demokracji” - dodaje J. Szczęsny.
Należy dodać, że nie jest to pierwszy przypadek zastraszania samorządowców naszego powiatu. Dwa lata temu groźby otrzymywał ówczesny wicestarosta Czesław Karwot. Wówczas pogróżki telefoniczne kierowano do Starostwa Powiatowego, jednak do tej pory nie udało się ustalić ich autora.
(raj)