Głową w mur
Radni przyjęli kolejne siedem Planów Miejscowego Zagospodarowania Przestrzennego, w stosunku do kilku z nich mieszkańcy wnieśli swoje protesty. Rajcy byli prawie jednomyślni, większość uchwał poparło 20 - 21 radnych, czyli cała Rada Miejska. Mieszkańcy, których nie przekonały argumenty radnych mogą zwrócić się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Najwięcej zastrzeżeń wzbudził plan, który obejmuje ul. Strzody. Istnieją dwie wersje przebiegu południowej obwodnicy miasta na tym terenie, ale oba projekty zostały oprotestowane (pisaliśmy o tym w NW z 12.02.03). Zgodnie z wcześniejszym planem ogólnym zagospodarowania przestrzennego droga ta biegła wzdłuż cieku Nacyny. Droga w tym miejscu kolidowałaby z istniejącym wodociągiem „Dziećkowice”. W wyniku dokonanych analiz istniejących uwarunkowań stwierdzono konieczność przesunięcia biegu południowej obwodnicy miasta. Mieszkańcy, którzy są niezadowoleni z tych planów przyszli na sesję, by przedstawić radnym swe racje. Wszystkie domy są tak ustawione, że wyjazdy mamy właśnie na tę stronę, gdzie wcześniej planowano budowę drogi. My teraz tych domów nie odwrócimy. Za domem mamy ogrody, tam latem spędzamy wolny czas, a wy teraz tam chcecie budować drogę - mówił mieszkaniec ul. M. Strzody. Autorzy planu bronili swej koncepcji mówiąc, że nowy projekt trasy sytuuje ją dalej od domów, aniżeli przewidywał to pierwotny plan. Argument ten jednak nie przekonał mieszkańców. Problem polega na tym, że w każdym z wariantów jest konieczność ingerencji w tereny osób prywatnych, ponieważ w tamtej okolicy nie ma terenów, które byłyby własnością gminy lub skarbu państwa. W przypadku tego planu 12 radnych głosowało „za”, a 9 wstrzymało się od głosu.
Kolejny sprzeciw dotyczył rejonu ulic Tetmajera, Skalnej i Licealnej. Zarzut wniosła właścicielka działki, przez którą zaplanowano przebieg drogi dojazdowej. Wniosłam protest, bo owa droga mi tam nie pasuje. Następna działka jest pani, która jest za granicą. Nie chcę tej drogi i już - powiedziała autorka protestu. W uzasadnieniu odrzucenia protestu napisano: „ulica dojazdowa (...) jest niezbędna dla ukształtowania prawidłowego (zapewniającego właściwe warunki dla ruchu drogowego i bezpieczeństwa publicznego) układu drogowego w rejonie ul. Tetmajera, Skalnej i Licealnej w środkowej części miasta”. Nowy pas drogowy miałby mieć 8 m szerokości i zająłby 2% powierzchni nieruchomości. W przypadku zajęcia części gruntu pod pas drogowy właściciel może domagać się odszkodowania od gminy albo wykupienia nieruchomości lub jej części, bądź także zamiany nieruchomości na inną.
Kolejny fragment Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego obejmuje tereny ulic: Bema, Raciborskiej, Strzelców Bytomskich i Kolejową. Zarzut do tego planu wniosła spółka z o. o., która chciała, by w planie uwzględniono możliwość budowy stacji paliw na tym terenie. Zarzut ten został odrzucony. Autorzy planu stwierdzili, że istniejąca zabudowa uniemożliwia lokalizację stacji paliw, ponadto w tym rejonie istnieją już trzy stacje paliw.
Zarzut do planu zagospodarowania przestrzennego, obejmującego ul. Bohaterów Warszawy i fragment ul. Strzody wniosła właścicielka cegielni, która domagała się możliwości prowadzenia eksploatacji powierzchniowej piasku i gliny. Stwierdzono, że eksploatacja piasku spowoduje zmniejszenie możliwości zagospodarowania terenu, poza tym jest to szkodliwe dla środowiska, chodzi tutaj o ochronę doliny cieku stanowiącego dopływ Potoku Nacyny.
Wątpliwości do jednego z projektów miał również radny Lucjan Szwan. Problem dotyczy terenu na którym znajduje się lecznica dla zwierząt. Jeżeli przyjmiemy tę uchwałę, to lecznica zniknie z naszego miasta. Zgodnie z nowymi przepisami właściciel lecznicy musi zainwestować dużo pieniędzy w lecznicę, chce to zrobić, ale musi mieć zapewnione, że przez ileś lat będzie mógł ten budynek zajmować - mówił L. Szwan. To jest atrakcyjna działka, nas nie stać na utrzymywanie jednego budynku, z którego mamy 800 zł czynszu. My nie możemy blokować tak potężnych terenów dla jednej osoby. Sprzedamy działkę razem z budynkiem, ten pan może to sobie kupić - powiedział Paweł Cieślik, zastępca burmistrza. Mimo wątpliwości radnego uchwała przeszła, gdyż poparło ją 18 radnych, a 3 wstrzymało się od głosu.
Zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego zostały przez Radę Miejską przyjęte, ale na razie są to tylko zmiany na papierze. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że ciągle brakuje pieniędzy na inwestycje. Plany są, ale stan dzisiejszy może jeszcze trwać przez wiele wiele lat - powiedział radny Jerzy Meisel.
Beata Palpuchowska