Śpiewać każdy może …
Pod takim hasłem została zorganizowana impreza „Radliński idol”. Wzięło w niej udział około 110 dzieci, które zaprezentowały swoje umiejętności wokalne w Miejskim Ośrodku Kultury. Występy były oceniane przez kilkuosobowe jury, które zdecydowało kogo dopuścić do kolejnego etapu.
Organizatorem tego konkursu jest Świetlica Środowiskowa przy współpracy z MOK-iem i radlińskimi szkołami. Zainteresowanie dzieci i młodzieży okazało się bardzo duże - zgłosiło się nawet 140 chętnych, część jednak nie wystąpiła na imprezie.Chodziło nam o to, żeby wszystkie dzieci mogły spróbować swoich sił i wspólnie się bawić - mówi Małgorzata Kania, dyrektor Świetlicy Środowiskowej. Myślę, że jury ocenia dzieci obiektywnie i daje szansę wielu z nich na wystąpienie w drugim etapie. Dla finalistów przewidzieliśmy nagrody.
Każdy z uczestników wykonywał krótki, dowolnie wybrany utwór bez podkładu muzycznego. Jury - w którego skład wchodzą Aleksandra Boruta-Król, Wiesława Czogalik, Elżbieta Juraszek, Henryka Skowronek i Adam Bednorz - oceniało ogólne wrażenie artystyczne, dobór repertuaru do wieku, jakość wykonania i interpretację utworu. Jak w prawdziwym „Idolu” każdy z jurorów uzasadniał swoją pozytywną lub negatywną ocenę. Rolę Kuby Wojewódzkiego pełnił Adam Bednorz, ale nie był tak bezwzględny względem młodych wykonawców. Ich poziom był bardzo różny, wielu było takich, którzy śpiewali w sposób prawie profesjonalny, z wyrobionymi głosami i doświadczeniami muzycznymi. Furorę zrobił utwór „Kundel bury” w wykonaniu jednej z najmłodszych uczestniczek, sporo wykonawców wybierało piosenki zespołów „Dżem” i „Łzy”.
Łzy pojawiały się w oczach niektórych dzieci, gdy usłyszały negatywna ocenę swojego występu - tłumaczy Wiesława Czogalik, jedna z jurorek. Ale jest to dla nich dobre doświadczenie wychowawcze. Uczą się przyjąć swoją porażkę, pogodzić się z tym, że nie wszystko będzie im w życiu wychodzić. To ważne, żeby umieć poradzić sobie z krytyką innych.
Mam już doświadczenia związane ze śpiewaniem, występuję z zespołem muzycznym - opowiada Marzena Kohut, jedna z uczestniczek. Jury wszystkich traktuje jednakowo, ocenia obiektywnie. Nie wszyscy, szczególnie młodsi, potrafili przyjąć spokojnie krytykę. Wiele osób bardzo się tym przejmuje, ja traktuję ten występ jako zabawę, chodzi o to, żeby w życiu były kolorowe dni.
Celem tego konkursu jest propagowanie i odkrywanie młodych talentów, integracja dzieci i młodzieży z Radlina oraz krzewienie aktywnych form spędzania wolnego czasu. Ma to być przede wszystkim dobra zabawa.
(jak)