Kontrola za kontrolą
Kontrola Komisji Rewizyjnej była wcześniej zaplanowana. Wątpliwości radnych wzbudziło kilka spraw, które uznali oni za niezbyt prawidłowe. Chodziło o zatrudnienie córki dyrektora Pluty w MOSiR-ze na stanowisku kierowniczym a także zakupu sprzętu sportowego w sklepie należącym do jego rodziny. Zespół kontrolny stwierdził, że prowadzenie przez MOSiR kawiarenek i hotelu przynosiło straty idące w dziesiątki tysięcy złotych rocznie. Wątpliwości wzbudziła także liczba osób zatrudnionych w MOSiR-ze, zdaniem członków zespołu kontrolnego należałoby się zastanowić czy wszystkie stanowiska pracy są niezbędne.
Bezpośrednio po zakończeniu kontroli Komisji Rewizyjnej została powołana przez prezydenta miasta kolejna komisja, której zadaniem będzie wyjaśnienie wątpliwości radnych. Jak powiedział nam wiceprezydent Jan Serwotka należy stwierdzić czy zatrudnienie córki dyrektora na stanowisku kierowniczym podlegającym innemu kierownikowi nie jest tylko wybiegiem, by obejść ustawę o pracownikach samorządowych. Przedmiotem analizy będą też zakupy sprzętu sportowego - czy były one korzystne finansowo dla MOSiR-u. Wiceprezydent Serwotka podjął już decyzję o przetargu na prowadzenie kawiarenek w budynku MOSiR-u i basenie na Wilchwach. Jego zdaniem miasto nie może dotować w takim stopniu działalności gastronomicznej i wyszynku piwa.
Zaoszczędzone pieniądze powinny zostać przeznaczone na prowadzenie działalności do której MOSiR jest powołany - twierdzi wiceprezydent Jan Serwotka. Do końca lutego kawiarenki przestaną być utrzymywane z kieszeni podatników. W najbliższym czasie zamierzamy również przekazać w dzierżawę hotel, który przynosi duże straty. W budżecie miejskim brakuje pieniędzy na wiele potrzeb, musimy więc racjonalnie wykorzystywać pieniądze podatników.
We wnioskach pokontrolnych Komisja Rewizyjna zaleciła poinformowanie mieszkańców, że wszystkie koszty utrzymania obiektów MOSiR-u ponosi miasto, przeanalizowanie zatrudnienia w MOSiR-ze ze szczególnym uwzględnieniem zaplecza sportowego oraz podjęcie działań mających na celu prywatyzację lub wynajem hotelu i kawiarni, aby miasto nie ponosiło strat związanych z ich utrzymaniem.
Dyrektor Józef Pluta mówi, że na całym świecie dopłaca się do kultury, sportu i turystyki. Zauważa, że w zatrudnieniu jego córki nie ma nic niezgodnego z prawem i komisja w tej sprawie nie sformułowała żadnych wniosków. Podobnie jest w sprawie zakupów w sklepie sportowym należącym do jego rodziny.
W ciągu swojej pracy w MOSiR-ze miałem wiele kontroli i nie znaleziono nic niezgodnego z prawem - twierdzi dyrektor Pluta. Każda kontrola coś wnosi, bo jeśli się dużo pracuje to popełnia się błędy, kontrola jest po to, żeby je wskazać. Nie mam zamiaru polemizować z Komisją Rewizyjną i moimi przełożonymi na łamach prasy. Do wniosków pokontrolnych się ustosunkuję, nie wolno ich lekceważyć. To jak działa MOSiR powinni ocenić ci, którzy korzystają z jego obiektów.
(jak)