Marzył o tej bramce
Obie drużyny, które zmierzyły się ze sobą w sobotę, były do tej pory niepokonane w jesiennej rundzie. Statystykę tę mógł podtrzymać wynik remisowy. Ale zarówno goście i tym bardziej gospodarze o takim wariancie nie myśleli. W tym meczu dla każdego liczyły się tylko 3 punkty. Spotkanie to wiele polskich dzienników sportowych opisywało jako mecz kolejki. I takim w rzeczywistości było. Od pierwszego gwizdka arbitra głównego Grzegorza Gilewskiego zawodnicy obu drużyn walczyli o każdą piłkę na każdym metrze boiska. Mecz był szybki, emocjonujący, a co najważniejsze - padły w nim aż 4 gole.
Początek spotkania odbiegał nieco od scenariuszy Odry z poprzednich spotkań. Tym razem tuż po gwizdku sędziego dominowali goście omal nie pogrążając wodzisławian już w 8 minucie, kiedy to kapitan grodziszczan Igor Kozioł uderzył tak mocno, że pił-ka mimo interwencji Bębna odbiła się od poprzeczki.
Wodzisławianie szybko jednak wpadli w swój rytm i zaczęli budować klin oparty na Pawle Sibiku i Piotrze Rockim, mający na celu rozmontowanie odpornej defensywy gości. To udało się w 21 minucie. Mający jeszcze pewne „zatargi” z klubem Grodziska Piotr Rocki przebiegł kilkanaście metrów po lewej flance i dośrodkował na pole karne. Roman Madej podał jeszcze do Ziarkowskiego i ten efektowną główną ulokował piłkę w siatce Mariusza Liberdy. 4 minuty później, po akcji Groclinu, niedawny napastnik Odry Grzegorz Rasiak, kopnął kolanem interweniującego Marcina Bębna, czym zburzył sobie natychmiast sympatię kibiców. Odtąd każdy kontakt Rasiaka z piłką kwitowane było buczeniem i gwizdami. Nie miejcie do nas pretensji. On jest sam sobie temu winien - tłumaczył dziennikarzom jeden z kibiców.
Druga bramka dla Odry padła w 42 min. spotkania. Po dośrodkowaniu Wojciech Górskiego z prawej strony piłkę po raz drugi do siatki Liberdy skierował Ziarkowski. Po tej bramce wróciły na wodzisławski stadion słynne z ubiegłego sezonu scenki fetujące zdobywane bramki. Tym razem zawodnicy Odry usiedli w kręgu na boisku, Piotr Rocki sciągnął klubową koszulkę, pod którą ukrytą miał koszulkę wykonaną przez Marcina Bębna i zachował się niczym zawodnik rzucający dyskiem. To był Grodzisk, a ja rzucałem dyskobolą. Koszulka przedstawia kółka olimpijskie, napis MKS Odra oraz dyskobol. Koszulkę zrobił Marcin Bęben. Chcieliśmy wymyśleć coś oryginalnego. No i chyba udało się - tłumaczył dziennikarzom po meczu Rocki.
Po wznowieniu Odra nadal atakowała. W 52 min. Wojciech Grzyb znakomicie z prawej strony dośrodkował do Pawła Sibika, ten uderzył głową, ale Liberda zdołał wybić piłkę na róg. 4 minuty później na wodzisławskim stadionie zapanowała znów euforia. Sibik podbiegając pod mur obrońców Groclinu przerzucił piłkę do wychodzącego na pozycję Piotra Rockiego. Ten nie zastanawiając się oddał silny strzał i ulokował piłkę w siatce.
Mógł być dla Odry wynik wyższy, bo w 71 min. Łukasz Gorszkow zagrał piłką w polu karnym. Arbiter stał bardzo blisko tej sytuacji, ale nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Nie dobija się leżącego...
Wodzisławianie mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Goście starali się strzelić honorową bramkę. W 86 minucie bardzo bliski tego był Sebastian Mila, ale przy jego strzale z rzutu wolnego znakomita interwencją popisał się Marcin Bęben. Honorowa bramka padła minutę przed zakończeniem meczu. Na strzał rozpaczy z ponad 20 metrów zdecydował się Gorszkow i zaskoczył Bębna. Prawie za chwilę arbiter zakończył mecz. Udanie rozegrany przez Odrę, bo ma kolejne punkty na koncie i może pochwalić się fotelem lidera...
Po meczu powiedzieli:
Piotr Rocki - Odra: Mamy tą drużynę, o której marzyliśmy przed sezonem. Mogliśmy mieć teraz komplet punktów - szkoda Widzewa i Ruchu. Teraz mamy ciężki mecz w Warszawie z Legią. Pojedziemy tam na luzie i pokusimy się na pewno o jakieś punkty. Paweł bardzo ładnie mnie „obsłużył” przy tej bramce, za co mu bardzo dziękuję. Dwa lata temu miałem przykrą sprawę w Grodzisku, gdzie wyrzucono mnie z drużyny i powiedziano, że nie nadaję się do gry w pierwszej lidze. Dzisiaj udowodniłem, że co po niektórzy się tam mylą. Śniła mi się ta bramka. Myślę, że mecz podobał się kibicom. Kibice są z nami. Myślę, że Pawłowi już dawno wybaczyli karnego z Ruchem. Udowodniliśmy, że pierwsze miejsce to nie przypadek. Myślę, że to małe miasteczko będzie się liczyło w pierwszej lidze.
Grzegorz Rasiak - Groclin: Odra wygrała jak najbardziej zasłużenie, była zespołem dominującym. Starałem się jak mogłem, ale cóż, nie zawsze wszystko wychodzi.
Tomasz Moskała - Groclin: Odra dzisiaj zasłużenie wygrała. Była szybsza, zwrotniejsza. Szkoda, że nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy.
Paweł Sibik - Odra: To nie było nic szczególnego. Zawodnicy Groclinu ustawili się w jednej linii. Dołem piłka by nie przeszła. Spróbowałem górą. Zagraliśmy z Piotrkiem bardzo dobrą klepkę. Wyszedł sam na sam i strzelił. Naprawdę piękna akcja. Mnie też się podobała. Co do meczu, to wiedzieliśmy, że musimy zagrać swoje. Musimy grać z wielką determinacją, wolą walki. Graliśmy przecież u siebie, bez strachu, i myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Marcin Bęben pobronił dzisiaj bardzo dobre piłki i pokazał je jest dobrym bramkarzem. Ale na razie nie popadamy w hurraoptymizm. Gramy swoje.
Bogusław Kaczmarek - trener Groclinu: Myślę, że był to dobry mecz. Grały dwie równorzędne drużyny. Chcieliśmy ten mecz wygrać. Decydujące były pierwsze minuty. Mecz ułożył się bardzo dobrze dla Odry. Nie robimy z tego katastrofy. Ostatni raz przegraliśmy 12 kwietnia. Kiedyś przegrana musiała nastąpić.
Ryszard Wieczorek - trener Odry: Rozegraliśmy kolejny dobry mecz w tym sezonie. Widać już u zawodników swobodę w operowaniu piłką. To mnie najbardziej cieszy, bo na początku nie najlpeiej to wyglądało. Każdy dobrze rozegrany mecz utwierdza tych chłopaków w przekonaiu, że potrafią grać, kiedy są dobrze przygotowani. Okazuje się, że podstawa to bieganie i zaangażowanie. Mecz mógł się podobać.
Odra Wodzisław - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 3:1 (2:0).
Bramki: dla Odry - Jacek Ziarkowski (20, 43), Piotr Rocki (56), dla Groclinu - Łukasz Gorszkow (89)
Żółte kartki: Piotr Rocki, Rafał Jarosz (Odra), Grzegorz Rasiak, Tomasz Wieszczycki, Łukasz Gorszkow, Mariusz Pawlak, Marcin Zając (Groclin).
Sędziował Grzegorz Gilewski (Radom). Widzów 3000.
Odra: Marcin Bęben - Roman Madej, Radim Sablik, Robert Górski - Wojciech Myszor, Wojciech Górski, Wojciech Grzyb, Paweł Sibik (88-Marcin Nowacki), Piotr Rocki (75-Przemysław Pluta) - Jacek Ziarkowski (79- Bartłomiej Socha), Rafał Jarosz
Groclin: Mariusz Liberda - Łukasz Gorszkow, Mariusz Pawlak, Artur Januszewski - Piotr Piechniak (46- Marcin Zając), Igor Kozioł, Sebastian Mila, Tomasz Wieszczycki (60-Dariusz Jackiewicz), Marcin Kozłowski (73- Bogdan Prusek) - Tomasz Moskała, Grzegorz Rasiak.
Marcin Macha