Dożynkowe dojenie
Tym razem uroczystości dożynkowe odbyły się na placu kopalnianym przy Urzędzie Gminy. Tradycyjny bochenek chleba przekazali wójtowi Tadeuszowi Chrószczowi starostowie dożynek Maria Nitner i Bronisław Ochojski. Ze względu na deszcz nie odbyły się zawody zaprzęgów konnych. Przeprowadzono natomiast pokazy jeździeckie - zgromadzona publiczność mogła między innymi oglądać skoki przez ogień.
Tradycyjnie nagrodzone zostały najciekawiej udekorowane pojazdy w korowodzie dożynkowym. Specjalna komisja przyznała pięć nagród - zwycięstwo odniósł Leon Warzeszka, drugie miejsce zajął Tadeusz Marcol, trzecie - Czesław Firut, czwarte - Lucjan Krakowczyk a piąte - marklowiccy hodowcy gołębi. Podczas dożynek wręczono także nagrody w konkursie na estetyczne otoczenie domu. Oceniając zgłoszone posesje wzięto pod uwagę m.in. czystość i estetykę, sposób zagospodarowania, upiększenie obejścia zielenią i kwiatami oraz włożony wkład pracy. Zwyciężyli Anna i Stefan Płonkowie a drugie miejsce zajęli Irena i Henryk Zniszczołowie. Jury przyznało 3 trzecie nagrody, które otrzymali Teresa i Ryszard Szulikowie, Bogusława Pyszny oraz Ludwika i Józef Korusowie. Wyróżniono też Elfrydę i Czesława Kroemerów, Urszulę Wicherek, Łucję i Rudolfa Koniecznych oraz Krystynę i Ferdynanda Zniszczołów.
Wójt Tadeusz Chrószcz wręczył też nagrody zasłużonym rolnikom i gospodyniom wiejskim, którzy przez wiele lat pracowali w polu. Otrzymali je: Bronisława Zając, Elżbieta Błatoń, Elżbieta Karwot, Maksymilian Kłapczyk i Leon Krakowczyk.
Atrakcją były przeprowadzone po raz drugi mistrzostwa Marklowic w dojeniu sztucznej krowy. W tej konkurencji wystartował m.in. ubiegłoroczny mistrz Polski a tegoroczny wicemistrz Jan Macionczyk. Kilka osób podjęło próbę jego pokonania, ale nie udała im się ta sztuka. Przez długi czas nikt nie był w stanie pobić osiągnięcia Barbary Szymiczek, która w ciągu minuty udoiła pół litra mleka. Lepszy wynik osiągnął jeden z ostatnich zawodników - Andrzej Machnica, uzyskując 0,58 litra. Jednak było to zbyt mało, by wygrać tę konkurencję. Jan Macionczyk nie dał szans rywalom i udoił trzy czwarte litra.
Deszczowa aura nie odstraszyła marklowiczan od zabawy - gorące rytmy w wykonaniu zespołu „Jumbo Africa” na tyle rozgrzały publiczność, że nikt nie pamiętał o niesprzyjającej pogodzie.
(jak)