Pogotowie poczeka
Problem ten wywołał burzliwą dyskusję podczas czerwcowej sesji Rady Powiatu, kiedy to zobowiązano Zarząd Powiatu do rozmów z władzami województwa śląskiego. Jak do tej pory nie przyniosły one wyjaśnienia dalszych losów pogotowia. W Starostwie podkreśla się, że istnieją rozbieżności w przedstawianych informacjach na temat stanu finansów wodzisławskiej stacji - inne dane otrzymano z Urzędu Marszałkowskiego a inne od dyrektora pogotowia.
Po poprzedniej sesji wystąpiliśmy do marszałka o dokumenty finansowe dotyczące pogotowia, ale ich nie otrzymaliśmy - podkreśla wicestarosta Czesław Karwot. Przekazano nam tylko ich omówienie. Ze szczątkowych danych, którymi dysponujemy wynika, że w zeszłym roku wodzisławskie pogotowie miało blisko 1 mln zł długów. Włączenie pogotowia do szpitala napotyka więc na poważne kontrargumenty - sytuacja finansowa wodzisławskiego ZOZ-u jest nieciekawa. Racibórz przejął pogotowie i już doszło do zwolnienia około 30 osób. Uważam, że jeśli wodzisławski ZOZ chce się znaleźć z systemie ratownictwa medycznego, powinien uruchomić szpitalny oddział ratunkowy. Jes-teśmy gotowi wesprzeć takie działania, bo powiatowi również na tym zależy. Próba wejścia w system ratownictwa medycznego poprzez przejęcie pogotowia nie ma racjonalnego uzasadnienia. O tym kto będzie świadczył takie usługi zadecyduje konkurs organizowany przez wojewodę.
W jednym z faksów przesłanych do Starostwa Powiatowego Urząd Marszałkowski dał władzom powiatu czas do 23 sierpnia na ostateczną decyzję w sprawie przejęcia pogotowia. W trakcie spotkania, do którego doszło w Katowicach 27 sierpnia już o żadnym terminie nie było mowy. Marszałek zdaje sobie sprawę, że podjecie takiej decyzji przed końcem kadencji władz samorządowych jest nierealne.
(jak)