Czy grozi nam powódź?
Tradycyjnie najbardziej zagrożonymi terenami w naszym powiecie są Gorzyce, Godów i Lubomia. To właśnie tutaj podczas powodzi z 1997 r., a także późniejszych podtopień, sytuacja była najgorsza. Obecnie jednak, jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, wody Odry, Piotrówki, Olzy, a także Leśnicy nie są zbyt wysokie i osiągają połowę stanu alarmowego. Nie grożą nam również zalania wód w najbliższym czasie, bowiem prognozy są pomyślne.
Na razie nie mamy żadnego sygnału, jeżeli będzie niebezpiecznie, to natychmiast otrzymamy ostrzeżenie z pompowni znajdującej się na Olzie - mówi Józef Sopkowicz z Obrony Cywilnej w Godowie. Tutaj najgorsza sytuacja była w 1997 r., kiedy to woda zalała 104 budynki. Obecnie wielka woda nie zagraża również Gorzycom. Woda utrzymuje się na niskim poziomie, jedynie Odra od strony Czech nieznacznie przybrała. Jesteśmy zabezpieczeni. Mamy własny sprzęt transportowy oraz odpowiednie materiały takie jak worki, piasek, a nawet łódki - uspokaja Florian Matuszek, zastępca przewodniczącego Gminnego Komitetu Przeciwpowodziowego w Gorzycach. Na tym obszarze na ewentualne zalanie czy podtopienia najbardziej narażone są tereny całej doliny nadodrzańskiej, czyli Uchylsko, Olza oraz Odra, a także część Bełsznicy i Bluszczów. Niebezpieczeństwo występuje również w Wodzisławiu jednak jest ono niezbyt wielkie, bowiem wody Leśnicy nie stwarzają tutaj poważnego zagrożenia.
Rafał Jabłoński