Walka o przetrwanie
Władze klubu zorganizowały więc spotkanie poświęcone przyszłości radlińskiej siatkówki. Zaproszono na nie wodzisławskiego posła Ryszarda Pojdę, władze powiatu i miasta, dyrektora kopalni „Marcel" Andrzeja Badaja, komendanta powiatowego policji Romana Wistubę, przedstawicieli Rybnickiej Spółki Węglowej oraz lokalnych przedsiębiorców z Forum Firm Miasta Radlin. Nie wszyscy skorzystali z tego zaproszenia - zabrakło reprezentantów RSW oraz Starostwa Powiatowego.
Jeżeli dopuścimy do likwidacji tego co osiągnęliśmy, to możemy zapomnieć o tym, że się odbuduje pierwszą ligę w tej dyscyplinie sportu - mówił Jan Jaszczak, prezes SK Górnik Radlin. W ostatnim czasie zrobiono dużo, sala została wyremontowana i drużyny przyjezdne nawet nam zazdroszczą takich warunków do gry. Zmienia się otoczenie Domu Sportu. Są podwaliny do tego, żeby właściwie spożytkować energię młodzieży. Nie możemy zaprzepaścić dotychczas wykonanej pracy. 18-tysięczny Radlin jest bardziej usportowiony niż inne dużo większe miasta.
Nasza praca z młodzieżą od podstaw jest stawiana jako wzór do naśladowania innym klubom - dodał trener Zbigniew Błaszczak. Ale żeby zachęcić młodzież do trenowania i utrzymać ją musi być wzorzec w postaci drużyny pierwszoligowej. Miasto daje poważną kwotę na młodzież, ale to pozwala tylko na rywalizację na szczeblu okręgu. A my co roku kwalifikujemy się do rozgrywek ogólnopolskich. W ostatnim sezonie zapoczątkowaliśmy przebudowę zespołu, postawiliśmy na młodzież. Dzięki odnoszonym zwycięstwom kibice wrócili, hala jest podczas meczów zawsze pełna. Na pewno nadal będziemy pracować z młodzieżą, a co do seniorów są dwie wersje - albo rozpuścić ich do innych klubów, albo przenieść drużynę do innego miasta. Są chętni na takie rozwiązanie, ale to ostateczność. Piękna hala w Radlinie, aż prosi się, żeby tu odbywały się mecze ligowe.
Prezes Jaszczak tłumaczył, że zarząd klubu wykorzystał już wszelkie możliwości w poszukiwaniu sponsorów i jest bezradny. Głównym powodem trudności finansowych jest nie podpisanie umowy reklamowej z Rybnicką Spółką Węglową. Poseł Pojda apelował, by nie dopuścić pochopnie do likwidacji tej działalności, która przynosi chlubę Radlinowi.
Rada Miejska jest przychylna dla sportu, ale mamy kłopoty finansowe - tłumaczyła burmistrz Barbara Magiera. Radlin jest sportowym miastem i staramy się wszystkiemu sprostać. Skupiliśmy się na bazie do uprawiania sportu, remontujemy obiekty, w tym roku przewidujemy remont elewacji basenu. Gdyby przyszło nam rozszerzyć pomoc to trzeba by skądś zabrać. Rozmawiałam z radnymi i oni nie widzą skąd można wziąć pieniądze. Niczego nie możemy zadeklarować.
Dyrektor Badaj zadeklarował, że tak jak do tej pory kopalnia „Marcel" wraz ze współpracującymi firmami będzie zapewniała podstawy bytu klubu jako największy zakład pracy w mieście. Pomoc dla klubu w postaci zapewnienia ochrony meczów ligowych zadeklarował komendant Roman Wistuba. Mówił, że policja docenia rolę sportu w wychowywaniu młodzieży. Aby przyciągnąć młodzież do treningów potrzebny jest sukces. Klub będzie mógł zrezygnować z firmy ochroniarskiej i zaoszczędzić pieniądze organizując społeczną służbę porządkową.
Prezes Jan Jaszczak zauważył, że lokalny drobny biznes w znikomym stopniu włącza się w sponsorowanie sportu. Tomasz Brzoza prezes Forum Firm Miasta Radlin proponował organizowanie biesiad i festynów, które mogłyby przynosić dochód. Marek Chudziński, również z Forum Firm stwierdził że stworzenie lobby na rzecz siatkówki mogłoby przyczynić się do utrzymania tej dyscypliny sportu w Radlinie.
(jak)