Godki w tłoku
Imprezę, przygotowaną przez Weronikę Morlo i Alinę Kowol, podzielono na dwie części. Najpierw każdy z uczestników miał godzinę na rozwiązanie testu, a po krótkiej przerwie musiał wykazać się umiejętnościami recytatorskimi. Pytania zawarte w teście wymagały od uczniów znajomości kilkunastu słów, wyrażeń i imion śląskich, które należało przetłumaczyć na język ogólnopolski. Ponadto uczestnicy konkursu musieli wskazać na zegarze połednie, trzi ćwierci na piąto, pół jednej, a także wiedzieć, kiedy pizło łoziym. Z tym zadaniem nie mieli oni większych problemów, w przeciwieństwie do zadania pierwszego, w którym należało przetłumaczyć na język ogólnopolski fragment wiersza pisanego gwarą. Gdy do pracy przystąpiło jury, w składzie: Jadwiga Borońska, Anna Oślizło i Mał-gorzata Bukowczan, zawodnicy posilali się przygotowanym przez organizatorów chlebem z fetem. Mogli również podziwiać występy artystyczne uczniów z SP 10 oraz z Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1. Pierwsza z grup zaprezentowała skecz wzorowany na telewizyjnym programie „Rozmowy w Toku". Dyskusje w „Godkach w tłoku" prowadzono z bohaterami najpopularniejszych bajek. Druga z grup artystycznych przedstawiła pokaz taneczny, wykonany przez uczennice „dziesiątki", do muzyki znanych gwiazd muzyki pop.
W prezentacjach recytatorskich najważniejszy był oryginalny temat, ciekawa prezentacja oraz gwarowa poprawność. Jak się okazało uczniowie nie mieli z tym problemów, bowiem poziom wykonywanych utworów był bardzo wysoki, a komisja oceniająca miała trudny orzech do zgryzienia. Świadczy o tym nagrodzenie aż pięciu uczestników. Najwięcej punktów w ogólnej klasyfikacji zgromadziła uczennica SP nr 16 Magdalena Rajman. Drugie miejsce zajęli Ewelina Jastrzębska z SP nr 5 i Łukasz Machura z SP nr 16, natomiast trzecie Dorota Sławik z SP nr 17 i Krzysztof Student z SP nr 2.
Dorota Sławik z SP nr 17
Chętnie mówię gwarą w szkole i na podwórku, wolę używać jej niż języka ogólnopolskiego. Nauczyła mnie tego moja babcia. Myślę, że w przyszłości sama będę mogła przekazywać swoje śląskie umiejętności innym. W konkursie tym startuję po raz drugi i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej niż rok temu, wówczas było przeciętnie.
Krzysztof Łaziński z SP nr 10
Mówić gwarą nauczyłem się od mojej 23-letniej siostry. Nie mam pojęcia skąd ona poznała ten język, ale jestem jej za to wdzięczny. Mam nadzieję, że w konkursie poszło mi nie najgorzej, choć miałem problemy z przetłumaczeniem wiersza. Na co dzień rzadko używam śląskich zwrotów, jeśli już to na boisku czy przed blokiem.
Rafał Czapka z SP nr 5
Bardzo lubię mówić gwarą, a umiejętność tę przekazała mi babcia. Również rodzice nie zapomnieli śląskiej mowy, szczególnie moja mama, która wychowywała się w Skrzyszowie. Myślę, że także moja młodsza siostra będzie dobrą Ślązaczką. Choć ma cztery lata,
to już próbuje godać.
(raj)