Za darmochę
W niektórych miastach Polski, np. w Warszawie, za pilnowanie porządku na stadionach policjanci otrzymują dodatkowe wynagrodzenie, a udział w tego typu akcjach biorą jedynie chętni funkcjonariusze, którzy chcą sobie dorobić po godzinach pracy. W Wodzisławiu jednak jest inaczej. Komenda Powiatowa Policji od tutejszej Odry nie otrzymuje ani grosza, mimo tego, że brakuje nawet na papier. Jest wszystko na dobrej drodze żeby namiastkę tej gratyfikacji wodzisławscy policjanci otrzymali. My z taką propozycją wyszliśmy do klubu na początku sezonu. Myślę, że w przyszłym roku z tego skorzystamy. Nie będzie to jednak akcja masowa, ale mam nadzieję, że około dziesięciu policjantów będzie zatrudnianych dodatkowo przez klub po godzinach pracy. Należy jednak zwrócić uwagę, że praca policjanta po służbie rodzi wiele pytań. Należy się bowiem zastanowić, z jakiej pozycji on występuje, jako funkcjonariusz czy jako jeden z ochroniarzy? Czy ma prawo użyć środków przymusu bezpośredniego czy nie? Czy może użyć broni gładkolufowej czy nie? - mówi Roman Wistuba, komendant KPP w Wodzisławiu. Kontrowersje budzi również drugi przepis dotyczący zabezpieczania imprez masowych traktujący o tym, że policjanci strzegący porządku powinni znajdować się poza bramą stadionu, a na jego teren wkraczać na prośbę organizatorów w sytuacji zagrożenia. W Wodzisławiu tak nie jest, zapewne dlatego, że są oni jedynymi służbami strzegącymi spokoju wśród kibiców. Nad wydarzeniami na stadionie nie zapanują bowiem obecne tam służby porządkowe, kompletnie nie przygotowane do tego typu działań. Chociaż wobec organizatorów wysuwane są żądania wywiązywania się z ciążących na nich obowiązków, to jednak główny ciężar odpowiedzialności za przywracanie porządku spoczywa na policjantach. To na nas społeczeństwo patrzy i żąda skutecznej reakcji w przypadku zbiorowego zakłócenia ładu i porządku na stadionie czy innych miejscach publicznych. Kiedy ta ustawa weszła w życie rozmawiałem z ówczesnym komendantem rejonowym we Wrocławiu, który skorzystał z tego dobrodziejstwa i wycofał poza stadion siły policyjne. Wówczas doszło do zdemolowania stadionu Śląska Wrocław i poważnej bijatyki. Być może gdyby policja tam była, do tego by nie doszło - dodaje R. Wistuba.
(raj)