Rolniczo w Muzeum
Pierwsze grupy rolników pojawiły się na Śląsku około połowy VI tysiąclecia przed Chrystusem. Te grupy przybyszów, pochodzących z południa Europy, osiedlały się tylko w pewnych ograniczonych enklawach, związanych z występowaniem najbardziej urodzajnych gleb. Pozostawili oni ślady swego pobytu w postaci pozostałości osiedli i grobów.
Kiedy przybyli na te tereny przynieśli z sobą zupełnie nowy obraz kultury, różniący się zdecydowanie od kultury zamieszkujących tu wcześniej grup łowców i zbieraczy - tłumaczył Mirosław Furmanek, autor wystawy. Grupy rolników prowadziły bowiem osiadły tryb życia, co było rewolucyjnym zjawiskiem, posiadały też wyróżniające ich wyposażenie kulturowe. Jak zobaczyć można na wystawie, wytwarzali gliniane naczynia, wyroby krzemienne, kamienne i kościane, duże domy. Niezwykle trudno jest znaleźć naczynia kościane, które zachowują się gdy gleba jest nieodwapniona, brak też drewnianych, które ulegają rozkładowi - mówi Sławomi Kulpa, współautor wystawy.
Rolnicy z sobą przynieśli również znajomość uprawy roślin i hodowli zwierząt. W pobliżu ich domów pojawiły się przestrzenie wykarczowanego lasu służące jako pola i miejsca chowu zwierząt.
Duże domy, będące największymi obiektami mieszkalnymi budowanymi na naszych terenach do dzisiejszych czasów, zamieszkiwane były przez duże, kilkupokoleniowe rodziny.
W kolejnych stuleciach rozpoczęła się intensywna ekspansja tego modelu kultury na nowe obszary - tłumaczył M. Furmanek. Charakterystyczne dla pierwszych rolników rolnictwo kopieniacze zastąpione zostało przez różne formy upraw, związane ze stosowaniem techniki wypaleniskowej i rotacji pól. Wzrosło znaczenie hodowli zwierząt, a wypasy tyczyły już dużych stad zwierząt, złożonych z bydła i owiec oraz kóz i świń. Pojawia się znajomość obróbki pierwszego metalu (miedzi). Potwierdzone jest używanie wozu czterokołowego ze sprzężajem bydlęcym.
Istnienie rozległych kontaktów potwierdzają „importowane" przedmioty i surowce, często ze znacznych odległości. Pojawiają się również hierarchiczne struktury społeczne. Ich system wierzeń związany był z kultem przodków oraz światem dzikiej przyrody, jak i hodowlanych gatunków, o czym świadczą znaleziska figurek zwierząt, które również znajdują się na wystawie.
Tryb życia społeczności pasterskich związany z ciągłym przemieszczaniem się i brakiem stałych osiedli utrudnia ich badanie. Znajomość tej ludności opiera się głównie na podstawie znalezisk grobowych. To właśnie groby, z których część przykrywa dodatkowo kopiec ziemny (kurhan), a nie jak wcześniej osiedla, stają się obiektami stabilizującymi życie grup pasterzy w zamieszkiwanej przez nich przestrzeni. Grupy te charakteryzuje specyficzny dla ludów pasterskich styl życia. Odkrywane pochówki wskazują na istnienie zróżnicowania społecznego i jego indywidualizacji, charakteryzującej pojawienie się społeczności wodzowskich. Wyposażenie w pochówkach dorosłych mężczyzn składa się zwykle z jednego naczynia, broni łuczniczej oraz toporu kamiennego lub sztyletu krzemiennego.
Mieliśmy nadzieję na odkrycie w Książeniecach grobu, w trakcie prac budowy remizy strażackiej, niestety nie udało się. Natomiast ciekawym znaleziskiem z Książenic jest gliniana amforka, zaprezentowana na wystawie - mówił M. Furmanek.
Na wystawie zaprezentowano naczynia, narzędzia krzemienne i miedziane, przedmioty związane z tkactwem, obróbką kości, rogu skóry i innych surowców. Ponadto plastykę figuralną, np. figury barana i kobiety.
Przedmioty te odkryto w trakcie badań prowadzonych od ponad 100 lat na Dolnym i Górnym Śląsku. Zabytki pochodzą ze zbiorów Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, Muzeum Miejskiego Wrocławia, Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, Muzeum w Gliwicach, Muzeum w Raciborzu i miejscowego Muzeum w Wodzisławiu Śl. Prócz eksponatów można zobaczyć także plansze i zdjęcia.
Przygotowanie wystawy trwało ponad miesiąc. Interesuję się tym całe życie, ale same ściągnięcie materiałów kosztowało tyle czasów. Zwykle eksponaty te wystawione są w muzeach na stałych wystawach, dlatego trudno je wydobyć, ale jak widać udało się - mówi M. Furmanek.
To wspaniała wystawa - podsumował Paweł Porwoł, dyrektor Muzeum. Zapraszamy wszystkich, szczególnie młodzież szkolną do jej zwiedzania.
Aleksandra
Matuszczyk - Kotulska