W dobrym kierunku
Sobotni mecz zaczął się bardzo pomyślnie dla radlinian. Szybko objęli prowadzenie, a dzięki silnym zagrywkom Wojczuka było już 10:3. Potem przyjezdnym udało się nieco odrobić straty po błędach górników. Mimo wszystko dystans był cały czas bezpieczny a ostatnie słowo należało do gospodarzy - seta skończył Grzegorz Kosatka zbijając oddaną za darmo pił-kę. W drugiej partii wyrównana walka toczyła się do stanu 13:13. Po zbiciu Luksa przy stanie 18:16 dla Górnika w polu zagrywki stanął Marcin Wika. Po jego silnych serwach radlinianie skutecznie blokowali i uzyskali wyraźną przewagę. Prowadzenie w meczu 2:0 objęli po silnej zagrywce Macionczyka, który wszedł w miejsce Terleckiego. Niestety w kolejnym secie to siatkarze Avii mieli przewagę - górnicy chyba zbyt szybko uwierzyli w łatwe zwycięstwo. Przy stanie 4:4, gdy zespół gospodarzy mógł zdobyć piąty punkt po wybronionym ataku Avii na boisku znalazła się druga piłka, którą upuścił jeden z chłopców. W powtórzonej akcji serw Luksa wylądował w siatce. Górnik stracił dwa kolejne punkty i potem nie mógł odrobić tej straty. Goście wygrali seta różnicą aż ośmiu punktów. Czwarta partia dostarczyła kibicom sporo emocji i nerwów. Gdy Luks zbił przechodzącą piłkę po zagrywce Arkadiusza Terleckiego gospodarze objęli prowadzenie 18:15. Goście niestety doprowadzili do wyrównania. W końcówce seta w zespole gospodarzy szwankowało przyjęcie zagrywki. Avia przy stanie 23:24 miała piłkę setową, którą górnicy wybronili. Rozstrzygające o wyniku meczu punkty zdobył Jarosław Wojczuk, najpierw skutecznie atakując a potem blokując atak gości.
W niedzielę zwycięstwo przyszło siatkarzom Górnika dużo łatwiej. W pierwszym secie walka była wyrównana - radlinianie, tak jak w sobotę, dobrze grali blokiem, jednak popełniali za dużo błędów. W końcówce gospodarze uzyskali wyraźną przewagę 24:20 i nie oddali zwycięstwa w tej partii. W drugiej części meczu radlinianie dzięki silnym zagrywkom i dobrej grze blokiem szybko uzyskali wyraźną przewagę, było już nawet 18:10. Seta skończył as serwisowy Wojczuka. Najbardziej dramatyczny przebieg miała następna, trzecia odsłona meczu. Goście odrobili trzypunktową stratę i po obronieniu meczbola doprowadzili do stanu 25:25. Górnicy znowu mieli kłopoty z odbiorem zagrywki i po zablokowaniu Kosatki siatkarze Avii mogli cieszyć się z wygrania seta. To jednak wszystko na co ich było stać. W kolejnej partii gry radlinianie dali im surową lekcję siatkówki. Ustawiali skuteczny blok, „gonili" zagrywką i objęli dziewięciopunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca. Ostatni punkt w meczu zdobył z zagrywki Marcin Wika.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami mecze z Avią były trudne - mówi trener Zbigniew Błaszczak. To waleczny i dobry zespół. Cieszy mnie, że po kilku słabszych spotkaniach odzyskujemy formę i gra zaczyna się nam układać. Poprawiliśmy znacznie grę blokiem, była to do tej pory nasza najsłabsza strona. Mieliśmy dobrą zagrywkę a co bardzo ważne graliśmy dość równo. Idziemy w dobrym kierunku i obyśmy to wytrzymali. Brakuje w zespole kontuzjowanego Marcina Grygiela, który już raczej w tym sezonie nie zagra. Dobrze spisał się Kosatka, jeśli utrzyma taką formę to załatamy tę dziurę.
Władze klubu starają się o zmianę terminu dwumeczu w Świdniku, który ma się odbyć w najbliższy weekend. W tym samym czasie juniorzy rozgrywają półfinał MP w Olsztynie a Marcin Wika i Paweł Rusek są w składzie obu drużyn Górnika - seniorów i juniorów. Z działaczami Avii nie udało się dojść do porozumienia, jednak z deklaracji władz PZPS wynika, że związek wyznaczy inny termin play-offu - najprawdopodobniej Górnik zagra w Świdniku w środę i czwartek, potem Wika i Rusek będą mogli dołączyć do zespołu juniorów Górnika, który w weekend walczy o awans do finału.
Górnik Radlin - Avia Świdnik 3:1 (25:21, 25:17, 18:25, 28:26) i 3:1 (25:22, 25:18, 26:28, 25:16). Górnik: Luks, Wojczuk, Wika, Terlecki, Krymarys, Kosatka - Rusek (libero), Macionczyk, Fijoł, Jabłoński.
(jak)