Echo tragedii
Nie milkną dyskusje na temat wypadku, który wydarzył się 6 lutego w jastrzębskiej kopalni Jas-Mos. Jak się okazuje renty specjalne dla rodzin zmarłych górników, które premier Leszek Miller przekazał 1 marca, nie są tak wysokie jak wcześniej obiecywano. Mówiono o sumie sięgającej tysiąca złotych, a tymczasem rodziny odebrały 600 zł brutto.
Ciągle nie wiadomo co było przyczyną wypadku, jednak związkowcy z „Solidarności 80" nie mają wątpliwości, że w zakładzie oszczędza się na bezpieczeństwie, dlatego też żądają odwołania dyrektora kopalni Krzysztofa Ogiegłę. Twierdzą, że oprócz dyrektora Jas-Mosu, odejść powinien również główny inżynier górniczy Krzysztof Dąbek, szef działu BHP Stanisław Płużek i kierownik robót przygotowawczych Józef Drzyzga. Pozostałe związki zawodowe działające na kopalni nie wypowiadają się w tej sprawie. List z propozycją zwolnienia dyrektora kopalni Jas- Mos trafił do szefa rządu.
Raport w sprawie przyczyn wybuchu w kopalni Jas-Mos zostanie przedstawiony 15 kwietnia - zapowiedział minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Krzysztof Janik.
(raj)