W obronie szpitala
„Zarząd Powiatu Wodzisławskiego z niepokojem obserwuje praktyki stosowane przez Śląską Regionalną Kasę Chorych w zakresie kontraktowania usług zdrowotnych dla mieszkańców naszego regionu" - czytamy w liście przygotowanym przez wicestarostę Czesława Karwota a zaakceptowanym przez Zarząd Powiatu. - „Szczególnie bulwersującym jest fakt odmowy podpisania umowy z Zespołem Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach w zakresie usług medycznych wykonywanych przez Oddział Anestozjologii i Intensywnej Terapii. Już w piśmie z dnia 11.12.2001 r. Zarząd Powiatu wskazał, iż przesłanki na których opiera swą decyzję ŚRKCh są nieprawdziwe."
Jednak dyrektor Andrzej Sośnierz podtrzymał stanowisko komisji konkursowej, która odmówiła negocjacji kontraktu. Zarzuca się, że oddział nie spełnia warunków udzielania świadczeń zdrowotnych określonych w obowiązujących przepisach.
Rzeczywiście wymagania stawiane jednostkom ochrony zdrowia określone w przepisach są bardzo wysokie - przyznaje Zarząd Powiatu. Natychmiastowe wejście w życie tych norm spowodowałoby konieczność zamknięcia wielu zakładów opieki zdrowotnej. Pan dyrektor Andrzej Sośnierz oraz komisja konkursowa pominęli jednak milczeniem § 4 tegoż rozporządzenia, który gwarantuje możliwość pracy oddziału, a także całego ZOZ-u pod warunkiem przedstawienia programu dostosowawczego. Zaakceptowanie tego programu przez właściwe służby sanitarne jest podstawą decyzji wojewody o wpisie zakładu opieki zdrowotnej do rejestru zakładów. Podkreślamy, że ZOZ w Rydułtowach decyzją Wojewody z dnia 18.12.2001 r. został wpisany do rejestru wraz z Oddziałem Anestezjologii i Intensywnej Terapii. W związku z tym należy stwierdzić, iż oddział ten wbrew temu co twierdzi dyrektor Andrzej Sośnierz w piśmie z dnia 27.12 2001 r. spełnia warunki udzielania świadczeń zdrowotnych.
W liście otwartym odrzuca się też - jak stwierdzono - insynuację Kasy Chorych o braku profesjonalizmu osób zatrudnionych na tym oddziale. Podkreślono natomiast, że kwalifikacje personelu nie budzą wątpliwości. Wśród zatrudnionych pięciu lekarzy, aż czterech posiada specjalizację II stopnia a wiele pielęgniarek ukończyło kurs anestezjologiczny. Z kolei Zarząd Powiatu zarzuca Kasie Chorych, że swoją decyzją działa przeciwko interesom ubezpieczonych, nie gwarantując chorym poczucia bezpieczeństwa.
Nie wiadomo na podstawie jakich przesłanek Śląska Regionalna Kasa Chorych twierdzi, że liczba łóżek na oddziałach intensywnej terapii jest w powiecie wodzisławskim zbyt duża - dziwią się władze powiatu. Z praktyki szpitala w Rydułtowach wynika ponadto, iż liczba łóżek na oddziałach intensywnej terapii jest w regionie zbyt mała. (…) Wielokrotnie lekarze dyżurni zmuszeni byli odmówić przyjęcia chorych kierowanych przez okoliczne szpitale. Biorąc to pod uwagę należy zadać pytanie: jak Ślaska Regionalna Kasa Chorych wyobraża sobie zapewnienie bezpieczeństwa chorym i to tym najbardziej potrzebującym, których funkcje życiowe są zaburzone?
Zarząd Powiatu podkreśla w liście, że przy kontraktowaniu usług medycznych trudno mówić o rokowaniach. Monopol Kas Chorych powoduje, że jest to „dyktat i jednostronne, nie podlegające dyskusji oświadczenie woli urzędnika, który w ten sposób decyduje o bycie jednostki ochrony zdrowia". W zakończeniu swojego listu otwartego Zarząd Powiatu zarzuca Kasie Chorych naruszenie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym poprzez przetrzymywanie na rachunkach i w bonach skarbowych ponad 500 mln zł, podczas gdy pacjenci muszą przez kilka miesięcy oczekiwać na wizytę u wybranego specjalisty czy stomatologa, a pogłębia się zapaść finansowa szpitali. Zdaniem Zarządu Powiatu Wodzisławskiego grozi to załamaniem całego systemu opieki zdrowotnej w regionie.
List otwarty został przesłany do wiadomości Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, Sejmiku Województwa Śląskiego, miast i gmin na terenie których działa ryduł-towski ZOZ oraz senatorów i posłów z naszego okręgu wyborczego.
(jak)