Willowa wieś
Ta dzielnica nierozerwalnie wiąże się z kopalnią „1 Maja”. Jej egzystencja uzależniona jest na pewno od wielu innych jeszcze czynników. Wśród nich, bardzo ważnym jest współdziałanie radnych wywodzących się z tej dzielnicy, działających na różnych szczeblach samorządowego władztwa. Z tym, jak wskazuje praktyka, jest różnie.
W rozmowie z przewodniczącym Rady Dzielnicowej Januszem Majdą oraz przewodniczącym Zarządu Dzielnicy Józefem Porochońskim, nie poruszamy jednak tego tematu. Radni uważają, że w trakcie konkretnych prac na rzecz dzielnicy takie problemy, jak współpraca, umiejętność wzniesienia się ponad podziały partyjne czy osobiste animozje - muszą ulec zatarciu. Dlatego też członkowie nowej Rady zgłosili akces do prac w zespołach d.s. ochrony środowiska, inwestycji, komunikacji miejskiej itp. Ta czytelność odpowiedzialności za poszczególne sfery życia dzielnicy, powinna - zdaniem moich rozmówców - zintegrować Radę. Potrzeby Dzielnicy są znane Radzie - mówi Janusz Majda. Założyliśmy też, że rozpoczęte prace muszą być kontynuowane. Nawet mimo kosztów, nie możemy sobie pozwolić, by dotychczasowy wysiłek i nakłady finansowe nie poszły na marne. Za najważniejsze zadanie, stojące obecnie przed Radą, uważamy rozwiązanie problemu gazociągu. Założono kiedyś komitet budowy gazociągu, zostały zebrane i ulowane na koncie pieniądze, lecz gazu nie mamy do tej pory doprowadzonego. Rozmawiamy w tej sprawie z Zarządem Gazownictwa i wszystko zmierza do sfinalizowania tego problemu. Musi istnieć jedynie gwarancja, że odbiorcy nie wycofają się ze swoich zobowiązań.
Trzeba dokończyć asfaltowanie nawierzchni ulic Ładnej i Jabłonowej. Na chodnik czekają mieszkańcy ulicy Czarnieckiego. W tym ostatnim przypadku sprawa nie jest zbyt prosta, gdyż przy szczupłym budżecie Rada będzie musiała dokonać niełatwego wyboru. Istnieje otóż możliwość odnowienia ul. Armii Ludowej. Powiat zobowiązał się, w ramach programu Akktywizacji Obszarów Wiejskich, dokonać niezbędnych prac i pokryć większość wydatków z funduszy przeznaczonych na realizację tego programu. Jeśli projekt modernizacji tej ulicy zostanie złożony do marca - to prace te mogłyby rozpocząć się już na wiosnę. Rzecz w tym, że ul. Czarnieckiego nie byłaby wtedy brana pod uwagę w planach inwestycyjnych na ten rok. Obaj przewodniczący zapewniają jednak, że dołożą wszelkich starań, by przynajmniej rozpocząć prace przy kładzeniu chodnika. Jest również wolą Rady, aby ul. Piaskowa (na odcinku od Czarnieckiego do Syrokomli) posiadała właściwe oświetlenie. Robiony projekt zakłada energooszczędną instalację oświetleniową. Mimo znacznych kosztów, dzielnica doczeka się dzięki temu najlepiej oświetlonej ulicy.
Dostaliśmy w spadku po poprzednikach - dodaje Przewodniczący Zarządu, dość dziwny problem związany z ul. Dolinną. Całkowity koszt wykonanych tam prac zamknął się kwotą 39 tys. zł. Poprzednia Rada wyasygnowała na ten cel 1999 roku 27 tys. zł. W ubiegłym roku miała uzupełnić tę sumę o brakujące 12 tysięcy. Do dziś jednak nie wiadomo czy pieniądze te miały pochodzić z budżetu Dzielnicy, czy Miasta. Na razie trwają przepychanki, gdyż nie ma na to jednoznacznych dokumentów. Gdyby przyszło wyłożyć nam w tym roku taką kwotę, to nasze tegoroczne plany mogą obrócić się w niwecz.
Kolejnym problemem jest sprawa biblioteki. Plotka głosi, że miejscowa biblioteka będzie zlikwidowana. Oczywiście chodzi o pieniądze - czyli utrzymanie finansowego bytu tej placówki. Nie ma szans utrzymać jej z środków budżetowych dzielnicy, a miasto nie wypowiedziało się jeszcze jednoznacznie w tej kwestii. Dużą stratą dla mieszkańców, zwłaszcza młodych, byłoby zniesienie z mapy kulturalnej Wilchw biblioteki. Na razie jednak istnieje i funkcjonuje.
Największą bolączką naszej dzielnicy - zaznacza Janusz Majda - jest brak kanalizacji. Problem ten nie został podjęty nawet w sferze projektów, a decydenci nie potrafią powiedzieć, czy za 20 lat będzie on rozwiązany.
Na koniec chciałbym jeszcze poruszyć kwestię sportu. Nasza młodzież udowodniła już w poprzednich latach, że nie przygląda się biernie tym sprawom. W czynie społecznym i przy finansowym wsparciu Rady, urządziła boisko przy ul. Brackiej. Przeznaczymy na ogólnie rzecz ujmując, cele sportu i rekreacji 3 tys. zł. Nie wiemy jeszcze jaki los czeka halę sportową, w której znajduje się Atlas, sauna, a nawet bicze wodne. Mówi się coś o wyburzeniu tego obiektu, ale byłby to chyba najgorszy ze złych pomysłów. Na pewno będziemy sprzeciwiali się temu pomysłowi. Naszym zamysłem jest stworzenie drużyny piłki nożnej w Wilchwach i wtedy obiekt ten byłby w pełni wykorzystany.
J.A.B.