Rekordowa frekwencja podczas zawodów grzybiarskich w Rudach
W niedzielne przedpołudnie, 6 października na terenie Zabytkowej Stacji Kolei Wąskotorowej w Rudach już po raz 10. odbyły się zawody grzybiarskie pn. „Najlepszy Grzybiarz Ziemi Raciborskiej”, w których udział wzięło niemal 250 uczestników.
Największa impreza grzybowa w Polsce
O tym, że zainteresowanie imprezą z roku na rok rośnie, świadczą słowa Tomasza Bielińskiego: – Zaczynaliśmy 10 lat temu w Nędzy. Było nas wtedy około 30 osób, a dziś przekroczyliśmy grubo ponad dwie setki. I z tego, co mi tu podpowiadają koledzy, którzy jeżdżą po całym kraju, to nigdzie nie ma tak dużej imprezy, jak u nas, więc z pewnością są to największe zawody grzybiarskie w Polsce. A na 1000% nie ma już takich, gdzie uczestnicy są wywożeni w las koleją wąskotorową – mówi pracownik Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu, które było jednym z organizatorów wydarzenia.
Udział w zawodach wzięli zarówno młodsi, jak i starsi sympatycy grzybobrania. Najmłodszy liczył zaledwie 3,5 roku. Wśród uczestników dominowali mieszkańcy powiatu raciborskiego oraz Opolszczyzny, ale nie zabrakło i takich, którzy do Rud przyjechali m.in. z Katowic, Zabrza, Knurowa czy Pszczyny. – Fenomenem – jak zaznacza T. Bieliński – jest ekipa z podpszczyńskiej miejscowości Góra, która przyjechała autobusem liczącym 50 osób. – Gdy tylko rozpoczęły się zapisy, miejsca wypełniły się w godzinę. To świadczy o bardzo dużej popularności tego wydarzenia – zaznacza nasz rozmówca.
Grzybiarz i Eko-Grzybiarz
Zawodnicy udali się w leśne ostępy nie tylko zaopatrzeni w nożyki i kosze czy wiaderka, ale również w worki na śmieci. – Chcemy pokazać, że grzybiarze to nie są ludzie, którzy – co się niestety zdarza – udając się na grzyby, zostawiają za sobą śmieci. W tym przypadku my je z lasu zbieramy. Stworzyliśmy nawet specjalną kategorię: „Eko-Grzybiarza” – mówi Tomasz Bieliński. A worków z zawartością, która nie powinna wylądować wśród drzew było sporo. Zawodnicy znaleźli szkło, puszki, a nawet ważącą niemal 30 kg oponę z samochodu ciężarowego.
Jednym ze współorganizatorów imprezy była jednostka pomocnicza Osiedle Stara Kuźnia, ma czele której stoi radna rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej Maria Wyszomierska, która wraz z innymi członkami zarządu zajmowała się ważeniem przyniesionych grzybów. Było coś szczególnie zaskakującego? – Po pierwsze to, że w tym roku grzybów jest bardzo dużo, a po drugie, że są to głównie prawdziwki, które do tej pory były rzadko spotykane. Niewiele natomiast jest podgrzybków – podkreśla nasza rozmówczyni. Grzyby – nie dość, że były ważone – to najciekawsze okazy mierzono. – Zazwyczaj staramy się stworzyć kilka kategorii, bo nie chodzi tylko o to, kto zbierze najwięcej. Nagrodzimy więc również największą grzybową rodzinę, osobę, która przyniesie najbardziej zakręconego grzyba czy największego borowika – kończy M. Wyszomierska.
Bartosz Kozina
Kategoria: „Eko-Grzybiarz”
1. Aleksandra Stebel
2. Janusz Wilczek
3. Sebastian Rogala
Kategoria: Dzieci
1. Wiktoria Kęska
2. Józef Wolański
3. Jakub Baron
Kategoria: Młodzież
1. Paulina Buchta
2. Antoni Gawliczek
3. Oliwier Kiderys
Kategoria: Najmłodszy Grzybiarz
Julia Glenc i Oliver Adamczyk
Kategoria: Kobiety
1. Izabela Mołdawa
2. Renata Tatoj
3. Justyna Piaścik
Kategoria: Mężczyźni
1. Maciej Uchnatowicz
2. Szymon Tomczak
3. Leon Kuczyński
• Najbardziej doświadczony grzybiarz ziemi raciborskiej: Jan Przybyła
• Najbardziej zakręcony grzyb: Norbert Piela
• Jedyny znaleziony rydz: Maksymilian Wieczorkiewicz
• Największa rodzinka grzybowa: Banda Wieczorkiewicz
• Największy borowik: Józef Wolański