Za co najmniej 15 mln zł, najszybciej za 3 lata. Kładka nad Odrą wśród celów następnej kadencji
Szeroka na 4 metry, długa na ponad 100 ma być kładka pieszo-rowerowa łącząca brzegi Odry w rejonie pomnika Matki Polki i Zamku Piastowskiego.
Prezydent Dariusz Polowy pokazał mediom koncepcję kładki pieszo-rowerowej nad Odrą. Zrobił to w Wielki Czwartek na konferencji prasowej z udziałem swoich zastępców i naczelnika wydziału inwestycji.
Estetyczna i funkcjonalna
Kładka ma powstać w pobliżu pomnika Matki Polki. Według Polowego to odpowiedź na oczekiwania mieszkańców, co do bezpiecznego poruszania się. Nowa przeprawa ma też zwiększyć atrakcyjność turystyczną miasta.
Kładka pieszo-rowerowa zaprojektowana została w pobliżu Mostu Zamkowego w odległości ok. 50 m od pomnika.
Projektowany obiekt stanowić będzie przedłużenie ciągu pieszego ul. Odrzańskiej. Ma to być naturalna i bezpieczna przeprawa przez rzekę Odrę. Połączy przestrzeń Rynku z Parkiem Zamkowym (Śródmieście z Ostrogiem).
Długa na ponad 100. metrów
Kładka pieszo-rowerowa posiadać będzie konstrukcję stalową z podporami dwułukowymi, opartymi na pylonach fundamentowych, żelbetowych. Balustrady wykonane zostaną w konstrukcji stalowej z wypełnieniem przęseł w postaci tafli ze szkła bezpiecznego hartowanego. Charakterystyczne parametry obiektu:
• długość: 102,00 m,
• szerokość przejścia: ok. 4,00 m,
• rozpiętość pomiędzy podporami łuku: ok. 40,50 m.
Jak podał magistrat w komunikacie prasowym kładka jest jednym z priorytetowych zadań na nową kadencję samorządu.
Mrozek dopracował koncepcję do realiów
Kładkę zaproponował przed 10. laty architekt Aleksander Kasiuchnicz. Pomysł „sprzedał” ówczesnemu kandydatowi na prezydenta miasta – Dawidowi Wacławczykowi. – Chodziło o zadbanie o komunikację, ale i historię. Kraków czy Cieszyn mają trakty turystyczne na osi Rynek-Zamek. U nas prowadzi ona przez most Zamkowy, ale dziecko na rowerku po nim nie pojedzie, bo jest wąsko, głośno, niebezpiecznie. Tworzymy zatem naturalny trakt spacerowy – tłumaczył na konferencji wiceprezydent Wacławczyk. Dodał, że urząd wyprzedzająco stawia na kładkę, bo wie, że na Ostrogu w przyszłości będzie nowe lodowisko oraz część letnia H2Ostróg.
Dominik Konieczny był jeszcze radnym powiatowym, kiedy zetknął się z ideą połączenia brzegów Odry. – Początkowo byłem sceptyczny, ale później się do niej przekonałem. Jako wiceprezydent nadzorowałem sporządzenie koncepcji dwuwariantowej dla tego przedsięwzięcia. Takowa była gotowa w 2020 roku. Z uwagi na problem ze sfinansowaniem zadania, ten temat odłożono. Później nowy naczelnik wydziału inwestycji Mariusz Mrozek dopracował koncepcję do naszych realiów i efektem tych działań jest to, co dzisiaj widzimy – powiedział drugi zastępca Dariusza Polowego.
Prezydent Polowy musiał odpowiedzieć na szereg wątpliwości dotyczących projektowanej kładki.
Forma prosta i elegancka
Konieczny przyznaje, że na kładkę przyjdzie zaczekać. Dużo czasu zajmie projektowanie i uzgodnienia z Wodami Polskimi. Spodziewa się, że potrwa to około dwóch lat. Sama realizacja miałaby zająć rok.
Wypowiedział się również autor koncepcji – naczelnik Mariusz Mrozek. Zamysł projektowym jest prosta forma kładki, łączącej klarownie dwa brzegi Odry. Występuje tu podpora wsparta słupami, które stężają układ przestrzenny. Pojawi się balustrada stalowa, z wypełnieniem szklanym.
– Ważnym elementem jest prostota formy. To prosta i elegancka, łatwa w eksploatacji kładka – przekonywał Mrozek.
Padło pytanie dlaczego pojawia się tylko wizualizacja? Prezydent odparł, że to etap prac nad kładką – jest koncepcja przed projektem, osadzenie kładki w konkretnym miejscu, żeby wytłumaczyć to zainteresowanym. – Już 10 lat temu były wizualizacje. Ten temat jest stary. Można było to zrobić wcześniej, a nie tuż przed wyborami. Pan Bogusław Siwak apelował, żeby złożyć wniosek do Polskiego Ładu – wyliczał prezydentowi Polowemu biorący udział w konferencji prasowej Grzegorz Wawoczny z Naszego Raciborza, wicedyrektor Zamku Piastowskiego.
Prezydent miasta wyjaśnił, że urząd realizuje zadanie zgodnie z harmonogramem swoich prac. Wskazał na trudne warunki kadencji, działalność w pandemii, w której rozważano ograniczenia inwestycyjne. Później magistrat zajął się uchodźcami wojennymi z Ukrainy. – Musieliśmy stawiać na bezpieczne funkcjonowanie, niż podejmować takie wyzwania. Aktualnie nie ograniczamy swoich działań, pamiętając, że ciągłość władzy istnieje niezależnie od wyniku wyborów samorządowych – oznajmił D. Polowy.
Miś wyprzedził kładkę
Padł kolejny zarzut pod adresem włodarza. Wicedyrektor Zamku powiedział, że od 2. lat wiadomo było, że zabytkowy obiekt przechodzi gruntowną modernizację, a Miasto zamiast na kładkę postawiło na wielkiego misia w planowanym parku naprzeciw kościoła Matki Bożej. Polowy wyjaśniał, że wcześniej w urzędzie opierano się na koncepcji autorstwa Grzegorza Wawocznego zakładającej współpracę Muzeum z Zamkiem, ale władze Powiatu ostatecznie nie zrealizowały tej koncepcji. – Rozumiem, że może to pana boleć, że przedstawiamy tę koncepcję – rzucił D. Polowy pod adresem Wawocznego. Dodał, że koncepcja kładki jest udostępniona dla wszystkich zainteresowanych, także konkurencyjnych komitetów wyborczych. – Mogą z tego korzystać – podkreślił Polowy. Tu usłyszał od wicedyrektora, że minęły 3 lata apeli o kładkę, teraz zacznie się długa proceduralnie inwestycja, którą można było zająć się zamiast parku Zachodniego. W dyskusję wtrącił się Dominik Konieczny, wspominając, że Miasto rozważało, by temat zgłosić do funudszu rządowego Polski Ład, ale jego warunki – od momentu otrzymania promesy do przetargu jest 9 miesięcy – wymagały gotowej dokumentacji. – Współpraca z Wodami Polskimi jest wymagająca, długotrwała. Dlatego nie było możliwości. W 2020 roku mieliśmy koncepcje realne, ale wtedy nasz fokus skierowaliśmy na inne tory – przekazał wiceprezydent.
Dokładny koszt jest na dzisiaj niewiadomą
Spytaliśmy o przewidywane koszty przedsięwzięcia. Polowy podał kwotę około 15 mln zł. – 10-12 mln zł zakładały koncepcje z 2020 roku. Nie wiemy ile to będzie dzisiaj – doprecyzował Konieczny.
Zwróciliśmy uwagę, że niewiadomą jest, czy wydatek kilkunastu milionów obciąży budżet Raciborza, czy też znajdą się jakieś środki zewnętrzne. – Wszystkie nasze aplikacje o środki wpasowujemy w istniejące programy, np. parking wielopoziomowy wpisujemy w centrum przesiadkowe, ścieżki rowerowe w poprawę bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu. Jednakże są zadania finansowane w całości z budżetu, jak tężnia z parkiem na Ostrogu za ogółem 6 mln zł (3 mln zł za pierwszy etap, obecnie powstającą tężnię – przyp. red.). Aquapark H2Ostróg Miasto zbudowało za 30 mln zł, przy dotacji 2 mln zł. Kładkę także zrobimy, jeśli trzeba to ze środków budżetowych – zapewnił Dariusz Polowy.
(ma.w)