Wojciechowicz i Wolny obiecują rewitalizację placu Długosza. Być może z kapitałem prywatnym
Kandydujący na prezydenta Raciborza Jacek Wojciechowicz na placu Długosza zorganizował pierwszego Sylwestra w wolnej Polsce. To było trzy dekady temu. Jeśli wygra wybory zapowiada, że plac przejdzie rewitalizację. Mieszkania? Handel? A może nowy park? – Zdecydują mieszkańcy w konsultacjach – mówili mediom na briefingu prasowym J. Wojciechowicz i wspierający go Alan Wolny oraz kandydaci do rady.
Wpierw koncepcje, potem realizacja
– Wygląda to dziś dość tragicznie – ocenia stan placu Jacek Wojciechowicz. Jego zdaniem centralne miejsce w Raciborzu powinno być zagospodarowane. Aktualnie znajduje się tu ogromny parking, niemal całą dobę stoją tu samochody.
– Minęło ponad 30 lat od zmiany ustroju w Polsce, a czas na placu Długosza zatrzymał się kompletnie. My zagospodarujemy ten plac. Wpierw pokażemy raciborzanom profesjonalne koncepcje. Uzgodnimy wybór najlepszej w konsultacjach. Co uzyska aprobatę mieszkańców, to wykonamy – mówił w piątek 22 marca kandydat.
– Ja nie rzucam słów na wiatr. To co obiecuję, jest realne. Wiem, że rozpoczęcie realizacji zagospodarowania jest jak najbardziej możliwe. Czy skończenie prac w kadencji? To już zależy od koncepcji, jak będzie złożona – tłumaczył Wojciechowicz.
Podkreślił, że posiada bogate doświadczenie w prowadzeniu inwestycji. Wymienił m.in. Fabrykę Norblina w stolicy, czy nowe warszawskie City. – Jestem gwarantem realizacji takich zmian – zareklamował się kandydat.
Może kapitał prywatny, może środki unijne
Zwróciliśmy uwagę, że budżet Raciborza jest wielokrotnie mniejszy niż Warszawy, której Wojciechowicz był wiceprezydentem.
– Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to inna skala. Dlatego nie wykluczam, że takie przedsięwzięcie zrealizujemy w partnerstwie publiczno-prywatnym, czy innej formule z kapitałem prywatnym, a może z dofinansowaniem środków unijnych z KPO – poinformował media na briefingu.
Czy to będą prędzej nowe mieszkania niż obiekt handlowy? – Wyboru dokonają mieszkańcy, którym urząd miasta wskaże tylko kierunek. Zaprezentujemy im wizualizacje, to ostatnio specjalność Raciborza, ale jak dotąd dominują wizje, a my chcemy doprowadzić do budowy – podał były wiceprezydent Raciborza kadencji 1990-1994.
Zieleń w pobliżu Rynku
Najmłodszy w gronie kandydatów Koalicji 15 października Sebastian Rumpel jest przeciwnikiem betonu i lubi zieleń. Takim chciałby zobaczyć nowy plac Długosza. – Zieleń jest zdrowa dla miasta, rozprasza upały. Takie zielone centrum przy Rynku, żeby raciborzanie razem spędzali tu czas bardzo by mi się spodobało. Teraz jest tu tragicznie – ocenił Rumpel.
Przypomnieliśmy Wojciechowiczowi, że w poprzedniej kampanii też były obietnice zmiany zagospodarowania placu Długosza, ale ostatecznie zamiary spaliły na panewce.
– W przeciwieństwie do moich kontrkandydatów ja w swoim życiu zrobiłem parę rzeczy, które można zobaczyć w Warszawie, można ich dotknąć. Kiedy mówię, że coś się zacznie, to się zacznie – stwierdził Jacek Wojciechowicz.
Wskazaliśmy, że aktualnie na placu parkuje kilkaset aut dziennie, większość stoi tu długimi godzinami.
Wojciechowicz mówi, że parking zostanie zachowany, że zostanie powołamy zespół specjalistów – architektów, historyków, by rozwiązali problem parkowania. – To będzie jeden z tematów zagospodarowania tego miejsca. Na pewno trzeba się tym zająć i zrobić inaczej, nie tak źle i nie tak nieestetycznie jak jest teraz – powiedział kandydat.
Estetyka wokół rynku musi ulec poprawie
W jego kampanijnych zamiarach są również remonty dróg wokół raciborskiego rynku. – One są w złym stanie, tak jak w ogóle w Raciborzu. Część centralna musi podlegać rewitalizacji systematycznie. Tak było w mojej kadencji wiceprezydenta. Poprawialiśmy wtedy na bieżąco estetykę centrum. System informacji miejskiej pozostał z tamtego okresu – podał nam Wojciechowicz.
Towarzyszyła mu członkini jego sztabu Magdalena Kucza. – Ten plac szpeci centrum Raciborza. Parking dla mieszkańców też musi być, Racibórz jest starym miastem i jego budowa nie zakładała, że pojawi się w nim tyle samochodów. Jednak to mieszkańcy wyrażą jak powinny wyglądać tu zmiany – powiedziała Kucza.
– Racibórz ma problem z zagospodarowaniem placu Długosza nie od pięciu 5 ale od dawna. 13 lat temu też były obietnice, były wizualizacje. My zgoła inaczej do tego podchodzimy. Nie będziemy pokazywać jak chcemy zmienić plac, że za 12 miesięcy powstanie nowy. Potrzebne są konsultacje i to szerokie. Kompetentny sztab ekspertów się tym zajmie. My chcemy pięknego, funkcjonalnego miejsca, bo ta przestrzeń ma lata świetności dawno za sobą – stwierdził Alan Wolny.
On wolałby tu rodzinny, zielony park. – Konsultacje z raciborzanami zaważą o przyszłości tego miejsca – dodał.
Miejsce spotkań i widowisk
Marek Zimnicki nauczyciel i fan turystyki rowerowej czeka na konkretne zagospodarowanie placu. – Będzie zieleń, ławeczki, miejsce dla rowerów, to wszyscy będziemy zadowoleni – przekonywał.
Senior w gronie osób towarzyszących kandydatowi – Czesław Skórka od 20 lat w Raciborzu. – To jest miasto piękne, zielone. Często mam gości, oni to potwierdzają, dlatego warto walczyć o to miasto. Chciałbym, żeby był tu punkt spotkań, jakieś miejsce, żeby posiedzieć, porozmawiać. Może jakaś mała sala widowiskowa, ale na pewno nie pawilon handlowy. Parkingi tylko podziemne, choć jak wejdą tu archeolodzy, to wiem, że nastąpi wydłużenie prac nad zmianami w tym miejscu – przyznał Skórka.
Wojciechowicz też ma swój pomysł. – Wpierw szeroko skonsultujemy kierunek zmian. Najważniejsze to rozpocząć rewitalizację – podkreślił.
Czy Wojciechowicz utrzyma darmowe autobusy?
Czy ograniczeniu ruchu samochodowego w centrum, w tym parkowania w tym rejonie pomoże bezpłatna komunikacja autobusowa? Czy Wojciechowicz utrzyma ją po wygranych wyborach?
– Komunikacja musi być przede wszystkim publiczna, dostępna dla mieszkańców. Można rozważyć komunikację wspólną z gminami ościennymi, rozszerzyć tę usługę z nimi. Zobaczymy jak to co jest, się sprawdzi. Bywa, że to co za darmo niekoniecznie jest interesujące. Temat jest do przemyślenia. Darmowe autobusy miejskie wprowadzono w okresie kampanijnym i nie ma jeszcze realnych doświadczeń. Dwa miesiące później nie można tego odwracać, trzeba poczekać. Czy zmniejszy to ruch samochodowy? Zobaczymy – powiedział Wojciechowicz.
Pytano go, czy będzie się inspirował Warszawą w zarządzaniu Raciborzem? W Warszawie inspirowałem się Raciborzem, więc tu chętnie wykorzystam to, czego doświadczyłem w stolicy.
W kwestii placu, to będzie duża inwestycja i nawet 5 lat kadencji może nie wystarczyć, by ten temat do końca zrealizować. Jednak zajmiemy się nim od razu po wygranych wyborach, bo wymaga dużo pracy – podsumował Jacek Wojciechowicz.
(ma.w)