Wrocławianki znów byly zbyt mocne
MKS MOS Wrocław to rywalki, z którymi w pierwszej rundzie spotkań RKK AZS Racibórz przegrało w meczu „bez historii”.
W drugiej lidze koszykarskiej ekipa Marcina Parzonki zagrała ostatni mecz 27 stycznia. – Nasze dziewczęta chciały zrewanżować się za tamto spotkanie i bardzo skoncentrowane podeszły do tego meczu. Niestety mimo ogromnej woli walki i zaangażowania mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Wiele niecelnych rzutów i skuteczne kontry przeciwniczek powodowały, że przyjezdne coraz bardziej powiększały swoją przewagę. Dodatkowo kiedy wydawało się, że powoli łapiemy wiatr w żagle, w połowie drugiej kwarty sędziowie ukarali w jednej akcji dwoma przewinieniami (osobistym i technicznym) naszą rozgrywającą, dla której były to czwarte i piąte faule co oznaczało dla niej przedwczesne zakończenie meczu – relacjonuje wydarzenia na parkiecie fanpejdż klubowy.
RKK całe spotkanie przegrał 55:78 (10:21; 16:19; 9:16; 20:22)
Punkty dla RKK zdobywały: Opiatowska M.-18, Sobota J.-16, Karwot J.-10, Ogrodowska J.-3, Chuda K.-3, Pilecka M.-2, Botorek A.-2, Bogusz A.-1.
(Red)