Piórem naczelnego: Koniec pewnej epoki
Mariusz Weidner – Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
W filmie dokumentalnym poświęconym postaci Pawła Newerli powiedziałem, że jest on dla mnie synonimem raciborzanina, takiego rodowitego syna tej ziemi, wzorcem dla innych, jak powinno się traktować swoje miasto, swoją ziemię rodzinną, swoją małą Ojczyznę. Znałem pana Pawła zawodowo, nieraz byłem pośrednikiem w jego publikacjach na łamach naszego tygodnika. Dzwonił z pytaniem, czy jesteśmy zainteresowani danym tematem, to on chętnie go opisze. Publikował w Nowinach przez wiele lat, zostały po nim liczne artykuły historyczne. Miał dobre pióro, pisał przystępnie, tak, że chciało się dalej czytać. Mam wrażenie, że cenił każdego, kto dokłada choć małą cegiełkę do dokumentowania dziejów ziemi raciborskiej. Bo te zapisy będą źródłem dla przyszłych pokoleń, dziś często niedocenianym, ale w przyszłości – bezcennym. Za sprawą jego książek pojawiło się w mieście i okolicach całkiem spore grono kolejnych pasjonatów lokalnych dziejów. Jego naśladowców. Także dzięki nim pamięć o tym wybitnej postaci nie przeminie. Największy hołd swemu mistrzowi złożył Adrian Szczypiński kręcąc swój filmowy dokument pt. Newerla. Ten miłośnik dziejów Raciborza i Ratibora wystawił panu Pawłowi pomnik za życia, a przecież uwiecznia to, co w okolicy ma największą wartość historyczną. Ktoś napisał w komentarzu fejsbukowym, że długo jeszcze Racibórz nie doczeka się mieszkańca takiego formatu i należy się z tym szczerze zgodzić.