Orszak Trzech Króli w Raciborzu 2024. Herod szalony o białych włosach – takim go jeszcze nie widziano
Trzy strumienie raciborskiego orszaku, które wyszyły z parafii Matki Bożej, Najświętszego Serca Pana Jezusa i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny spotkały się na ulicy Ogrodowej przy szkole muzycznej. Stąd o 14.30 wierni razem wyruszyli na Rynek, aby zaśpiewać dzieciątku, wspólnie kolędować. Nagradzano tam też oryginalne przebrania dzieci.
Niezmienna trasa
Organizatorami wydarzenia są księża z trzech raciborskich parafii, a koordynatorem – proboszcz miejscowej fary – ks. Marian Obruśnik.
W role trzech mędrców wcielają się przedstawiciele parafii uczestniczących w orszaku. Wśród uczestników rozdawane są papierowe korony oraz chorągiewki i nalepki. Pochód przez miasto odbywa się przy dźwiękach muzyki. Trasa wiedzie ulicą Ogrodową, Wileńską, Wojska Polskiego i Nową.
Tak orszak trafia na Rynek, na którym odbywa się krótka inscenizacja pokłonu przed dzieciątkiem Jezus. Kolejnym punktem programu jest wspólne śpiewanie tradycyjnych kolęd.
Przecież pasterzem i królem jest Herod
Zanim trzy strumienie, połączone w jeden, udały się pod scenę na rynku, na schodach szkoły muzycznej odegrano inscenizację z królami i Herodem. Można ją obejrzeć w naszym materiale wideo realizowanym na żywo.
– Mi niech ci królowie oddadzą pokłon! A nie jakiemuś mesjaszowi – krzyczał "Herod" o rozwichrzonych, długich białych włosach. – Dzisiaj w Betlejem panna czysta porodziła syna – krzyknęli zebrani pod szkołą.
– Jaki to władca? Wypytaj tych mędrców, niech pójdą znaleźć to dziecię – instruował swego poddanego. – To król? Pasterz? Przecież ja nim jestem. Wielki Herod. Ja jestem królem! – mówił rozgniewany. Wtedy tłum mu odparł: pójdźmy wszyscy do stajenki, do Jezusa i panienki. I orszak ruszył w stronę Rynku.
Pokażmy, że wierzymy w Jezusa
Wśród kapłanów spotkaliśmy ks. Sebastiana Szajdę piszącego do rubryki Wiara w Nowinach Raciborskich. – To jest świetna okazja, żeby nie tylko przypomnieć wydarzenie sprzed 2000 lat, ale i stać się uczestnikiem tegoż wydarzenia – podkreślił.
– Trochę jest w tym pielęgnowania pięknej tradycji, ale przede wszystkim mamy tu manifestację wiary, bo trzeba pokazywać publicznie, że wierzymy w Jezusa i brać udział w takich wydarzeniach – usłyszeliśmy od byłego starosty i prezydenta Raciborza Adama Hajduka.
Na samym końcu pochodu szedł prezydent Raciborza Dariusz Polowy. – Zagadałem się ze znajomymi i zostałem z tyłu – uśmiechnął się włodarz. Według niego święto Objawienia Pańskiego, jako jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich, jest szczególnym wydarzeniem raciborskiej wspólnoty katolickiej. – Świętujemy fakt, że zbawiciel objawił się każdemu z nas, od tego, kto jest na końcu pochodu do tego, kto mu przewodzi. Bo każdy z nas jest wezwany do świętości i ma pomoc w tym, że pan Jezus się narodził i oddał za nas życie – zaznaczył D. Polowy.
W orszaku wziął udział także poseł Michał Woś z rodziną. – Jest to dosyć młoda inicjatywa, a tak świetnie się przyjęła. Tym najmłodszym przekazuje się prawdy wiary, angażuje całe rodziny, podkreśla się te ważne wartości. Świetnie, że tak wielu osobom chce się wziąć udział w tym wydarzeniu. Ja bywałem na Orszaku i Warszawie i tu w rodzinnym mieście. My potrzebujemy wspólnoty, żeby być razem i skończyć z kłótniami i napięciami. Ten wymiar religijny łączy się z tym wspólnotowym – zaznaczył Michał Woś.
(ma.w)