Zamek się postarzał. Celowo, dla turystów. Wiosną okaże się, czy było warto
Radni Oblicz i PiS doczekali się dodatkowego spotkania na temat przebudowy słodowni Zamku Piastowskiego. Dowiedzieli się, ile etatów przybędzie w nowym muzeum z centrum konferencyjnym. I ile to wszystko będzie kosztowało podatników.
Starosta twierdzi, że nie ma tajemnic
Obrady na temat przyszłości zamku (w piątek 15 grudnia) zaczęły się od wyjaśnień starosty, że opozycyjni radni podają nieprawdziwe informacje. Według Grzegorza Swobody cała wiedza o przebudowie słodowni jest od dawna (konkretnie od początku 2021 roku) znana i upowszechniana przy licznych okazjach. On nie ma żadnych tajemnic i tego dowodzi poprzez kolejne posiedzenie, zwołane, by opowiedzieć o najdroższej inwestycji tej kadencji. Do tego włodarz nie może się pogodzić, że jego polityczni przeciwnicy twierdzą, że Swoboda nie chciał ich wpuścić do starostwa na konferencję prasową. – Wymagałem jedynie pisemnego poinformowania kiedy radni chcą zorganizować taką konferencję. Żeby wskazać wolne w tym czasie pomieszczenie – tłumaczył. Dla Ryszarda Frączka sam taki wymóg stanowi barierę dla swobodnego wystąpienia przed mediami. Dlatego konferencja odbyła się przed starostwem, w mroźne przedpołudnie.
Unikalne muzeum multimedialne
Na rozmowy z radnymi sprowadzono do sali obrad panią dyrektor zamku – Krystynę Niklewicz oraz szefa powiatowych inwestycji Romana Peikerta. Urzędnik szczegółowo omawiał, co konkretnie znajdzie się na poszczególnych kondygnacjach słodowni – od piwnic po trzecie piętro.
Na samym początku spotkania wybrzmiało dobitnie, że oferta zamku wzbogaci się o unikalne w skali Polski muzeum multimedialne prowadzące zwiedzających przez historię średniowieczną regionu. – W tej chwili jesteśmy jedyni z takim realizowanym projektem – podkreśliła wicestarościna Ewa Lewandowska.
Jak podał R. Peikert, w piwnicy słodowni będzie ulokowana restauracja – na 30 miejsc przy stolikach i jeszcze kilku przy sofach. Nie będzie można tam gotować, ale być może ta część restauracyjna zostanie połączona – organizacyjnie – z drugą, już istniejącą restauracją, tą przy Domu Książęcym.
Na parterze mieścić będzie się część konferencyjno-wystawiennicza. W tamtejszej sali – z nagłośnieniem – można będzie zgromadzić ponad 100 uczestników.
Na pierwszym piętrze znajdzie się słynne muzeum z multimediami, a tam sala kinowa (42 miejsca), wystawy czasowe i stałe. Stanowiska wystawiennicze, w tym interaktywne pojawią się na drugim piętrze.
Trzecie piętro wypełnią komnaty tematyczne – wszystkie z łazienkami.
Opozycjoniści wysłuchali informacji przedstawionych przez Lewandowską i Peikerta, dopytali, dlaczego komnat jest mniej, niż zakładano (zdecydowały kwestie techniczne). Chcieli zadawać kolejne pytania, ale przyszła pora na prezentację dyrektor zamku i starosta zdecydował, że wpierw wypowie się Krystyna Niklewicz.
Atrakcyjna lekcja historii
Szefowa zamku zaznaczyła, że w promieniu 400 km od Raciborza nie ma takiej atrakcji jaka powstanie w stolicy powiatu. Zamek zyska wystawę multimedialną, salę kinową, przestrzeń wystawienniczą i konferencyjną oraz miejsca noclegowe.
Zamek będzie mógł zaprezentować zwiedzającym opowieść o dziejach ziemi raciborskiej w średniowieczu, o roli księstwa, o Piastach; to będzie atrakcyjna lekcja historii od powstania księstwa do XVI wieku oparta o opowieści o codziennym życiu, ze scenkami codzienności. Na zamku będzie można wcielić się w postać księżniczki albo znachora leczącego ziołami.
W domu książęcym wykonano tzw. postarzenie murów, żeby obiekt przypominał zamek, a nie kojarzył się z nowoczesnymi gładziami.
Unowocześniono tam salę konferencyjną. Jej sufit zyskał nową formę. – Chcemy żeby na zamku się działo – podkreśliła K. Niklewicz.
Trzy nowe etaty na zamku
Dyrektor podała, że w przypadku prowadzenia pokoi gościnnych istnieje możliwość zlecenia tej funkcji operatorowi zewnętrznemu. Jest to jednak plan na dalszą przyszłość, bo na razie zarządcą całości będzie Zamek Piastowski.
To, co szczególnie interesowało rajców z Oblicz i PiS – zwiększenie zatrudnienia w zamku, zostało szczegółowo wyjaśnione przez Niklewicz. Będą to 3 nowe etaty – 2 w nadzorze ekspozycji muzealnych i 1 do spraw promocji, reklamy i intensyfikacji sprzedaży. Nowo zatrudnieni będą też wykonywać inne zadania zlecone przez szefową jednostki.
Z pytań, jakie padły ze strony opozycji jedno dotyczyło wydatków na prowadzenie działalności hotelowej. – Ktoś będzie musiał wymienić pościel w komnatach – zauważył Roman Wałach. Pani dyrektor stwierdziła, że w razie potrzeby zdecyduje się na usługi outsourcingowe.
– Pierwotnie cała wyremontowana przestrzeń zostanie udostępniona dla ruchu turystycznego, będzie zwiedzanie, wyżywienie na miejscu, możliwość przenocowania. A zwiedzanie połączone będzie z doznaniami – powiedziała Lewandowska.
Wyjaśniła, że ewentualny operator będzie jedynie najemcą, bo Powiat nie sprzeda zamku czy słodowni. Nie wykluczyła spółki na zasadzie partnerstwa publiczno-prawnego. – Najpierw jednak chcemy to miejsce wypromować jako perełkę powiatu – zaznaczyła etatowa członkini zarządu powiatu.
Zamek ma być uzupełnieniem, a nie konkurencją
Ryszard Frączek zauważył, że zainteresowanie nową przestrzenią wykazują raciborscy restauratorzy, którzy według niego poznali szczegóły wcześniej od radnych. Starosta odparł, że te informacje są dostępne w internecie.
– Nie będziemy konkurencją dla branży gastronomicznej czy hotelarskiej w okolicy, a uzupełnieniem jej oferty. Mówiłam o tym przedsiębiorcom na Stole Gospodarczym zorganizowanym przez Powiat dla lokalnego biznesu – podała E. Lewandowska.
Roman Wałach wyraził wątpliwość, czy nowa atrakcja zamku będzie kolejnym kosztem w budżecie Powiatu? Pytał o wzrost dochodów Zamku. Niklewicz podała, że spodziewa się większych wpływów z biletów dla zwiedzających. Zaoszczędzi też na noclegach dla artystów występujących na zamku, bo nie będzie musiała zamawiać ich w obiektach komercyjnych.
Dodatkowy milion na nowe funkcje
Dyrektor wspomniała jeszcze o przemyśle spotkań – zamek przymierza się do dużych wydarzeń z partnerskimi Powiatami z Polski i Niemiec, czy do kolejnego Śląskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego. Jest też pomysł Dnia Produktu Lokalnego ze sprzedażą wyrobów np. Kół Gospodyń Wiejskich, pszczelarzy, małej winiarni itp.
Piotr Olender sugerował, by w nowych przestrzeniach znalazło się miejsce dla raciborskich Drengów. Zna podobne rozwiązanie z Sandomierza.
Ryszard Frączek spytał o biznesplan dla nowej słodowni. Tu wypowiedział się skarbnik Roman Nowak, wskazując na wydatek budżetowy 2,8 mln zł przy zamku. Ponad 1 mln zł pochłonie działalność słodowni.
Radnego interesowało też, gdzie turyści zaparkują samochody? Starosta poinformował, że miejsc postojowych jest wokół sporo, ma stosowne ustalenia z dyrekcją „Mechanika”; w miarę potrzeby ulica Zamkowa stanie się tymczasowo jednokierunkowa z możliwością parkowania; udostępniony ma być parking starostwa – pusty w weekendy czy popołudniami.
Kiedy Powiat planuje otwarcie słodowni? Prace mają zakończyć się 31 marca. Inauguracja działalności powinna nastąpić wiosną.
(ma.w)