Z Rudnika do zwycięstwa w The Voice of Poland. Janek Górka zdradza Nowinom swoje plany
– Wszyscy ci tutaj kibicowaliśmy – powiedział wójt Piotr Rybka do Janka Górki, mieszkańca Rudnika i finalisty 14. edycji programu The Voice of Poland. Muzyk przyszedł do urzędu na zaproszenie włodarza, który złożył mu gratulacje i przekazał symboliczny czek o wartości 1000 złotych. – Niech wszystkie Twoje marzenia się spełnią – życzył 20-letniemu artyście.
Janek Górka w Urzędzie Gminy Rudnik gościł w piątek 8 grudnia. Spotkał się tam z wójtem Piotrem Rybką, który złożył mu gratulacje. W rozmowie ze zwycięzcą talent show włodarz zapowiedział plany zorganizowania koncertu artysty w przyszłym roku. Na tę propozycję Janek przystał z entuzjazmem.
– Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa Janka, wspieraliśmy go mocno. Cieszymy się, że mamy tak dużą gwiazdę na terenie gminy – komentował w rozmowie z Nowinami wójt. Dodał, że nagroda, choć symboliczna, ma pokazać, że samorząd docenia swoich mieszkańców.
Z Jankiem przeprowadziliśmy krótką rozmowę, pytając m.in. o jego muzyczne plany. – W przyszłym roku chciałbym wydać single, a może album – zapowiedział w rozmowie z nami.
– Janku, wyjechałeś z Rudnika jako student Politechniki Wrocławskiej, który tworzy muzykę. Wróciłeś jako zwycięzca 14. edycji The Voice of Poland. Jak się z tym czujesz?
– Jeszcze to do mnie nie dochodzi, ale już pomalutku przyzwyczajam się do tego. No i jestem gotowy do dalszej pracy.
– Jak zareagowało otoczenie – bliscy, sąsiedzi na twoją wygraną?
– Są dumni. Bardzo mnie wspierali, za co jestem im wdzięczny; wszyscy są bardzo zadowoleni.
– Stałeś się ambasadorem małego Rudnika, podobnie jak aktorka Magdalena Walach. Jakie towarzyszą Ci uczucia w związku z tym, że ten mały Rudnik możesz promować w całej Polsce, jeśli oczywiście będziesz to podkreślał, że stąd się wywodzisz.
– Ambasadorem? No ciekawe (śmiech). Nie będę ukrywał tego, skąd jestem, mam tutaj na myśli okolice Raciborza i Rudnika. Jak ktoś się będzie pytał, to będę mówił, skąd jestem.
– Pamiętasz debiutancki koncert w parku Roth i zapowiedź „Nowin Raciborskich” i portalu Nowiny.pl o narodzinach gwiazdy? Jak teraz oceniasz te przewidywania po kilku latach, kiedy faktycznie stałeś się znanym artystą?
– Nie spodziewałem się. Faktycznie był taki artykuł o narodzinach gwiazdy? Ciekawe przewidywanie. A jeśli chodzi o mój pierwszy koncert w parku Roth, to wspominam bardzo ciepło, było fajnie.
– To były czasy pandemiczne, w spotkaniu mogło uczestniczyć maksymalnie 150 osób, przyszło kilkadziesiąt. Wydaje się, że teraz przyszłoby o wiele więcej.
– No może by przyszło trochę więcej (śmiech).
– Kilka razy powiedziałeś, że poszedłeś do programu, by pomścić siostrę Adę, która zgłosiła się do piątego sezonu talent show TVP, ale nie wygrała tak jak ty. To zresztą padło też na live na Instagramie, który nie tak dawno poprowadziła z tobą twoja mentorka z programu – Lanberry. Wróciłeś z tej bitwy zwycięsko.
– Udało się pomścić siostrę. Z czego ja jestem zadowolony, siostra też. Trzeba teraz lecieć dalej z karierą.
– Zanim przystąpiłeś do programu, czy marzyłeś o zwycięstwie, czy może bardziej skupiałeś się na udziale i rozwijaniu swojego talentu? Czy Twoje oczekiwania zostały spełnione?
– Do samego finału nie myślałem o zwycięstwie. Bardziej patrzyłem na to, że uczestnictwo dużo da, by dotrzeć do większego grona odbiorców, aby móc później robić coś z tą muzyką dalej. A to, że udało się wygrać, to duże dla mnie zaskoczenie i duże wydarzenie samo w sobie.
– Po zwycięstwie użyłeś słów „Może być”. Czy to zabawne sformułowanie odzwierciedlało brak słów w tym wyjątkowym momencie, czy może miało inne znaczenie? Jakbyś teraz podsumował swoją wygraną?
– Takie może być – to powiedzonko trzymało się mnie przez cały program i myślę, że to fajne zakończenie.
– Wygrana to jedno, ale co jeszcze program The Voice of Poland dał Ci osobiście? Jakie doświadczenia i lekcje wyniosłeś z udziału w tym talent show?
– Myślę, że pewność i wiarę w siebie, że coś tam potrafię śpiewać, muzycznie potrafię polecieć w pewne kwestie. Na pewno zdobyłem też doświadczenie sceniczne. Teraz trzeba wykorzystać wszystko, przełożyć to na muzykę, kolejne piosenki. Zdobyłem też kontakty, które pomogą w tym wszystkim.
– Janku, jakie są twoje muzyczne plany na najbliższy czas?
– Chcę w najbliższym czasie pojechać do studia, bo w przyszłym roku chciałbym wydać single, a może album.
– Na koniec pytanie o marzenia. Do czego obecnie dążysz?
– Przed świętami chciałbym jak najwięcej popracować, a później koncertować. Takie są moje plany.
Rozmawiał Dawid Machecki