Raciborzanie z rynku: lodowisko doprowadza nas do rozstroju nerwowego
Protestujący przeciw ślizganiu się w tym miejscu uważają, że obiekt prowadzi do śmiertelnie niebezpiecznych sytuacji.
Hałaśliwy kompresor, krzyki i uderzenia
Mieszkańcy rynku domagają się poszanowania prawa do spokojnego odpoczynku. Są zdumieni, że wbrew deklaracjom i zapewnieniom znów na rynku powstało lodowisko. Twierdzą, że obecność obiektu w sąsiedztwie ich mieszkań prowadzi do rozstroju nerwowego. Narzekają na hałas całodobowego kompresora, który słyszą w domu. Zapewniano ich o jego wyciszeniu, obłożeniu materiałem wyciszającym. – Zostaliśmy okłamani – piszą do radnych.
Mieszkańcy rynku zwracają uwagę na głośną muzykę. Uważają, że „jest puszczana nielegalnie”. – Mimo próśb, obsługa tylko na parę minut ją ściszała. Mówili, że podgłaśniają ją na polecenie prezydenta, bo na rynku ma się dziać – przekazali radzie miasta. Teraz domagają się zakazu instalowania jakiegokolwiek nagłośnienia. Ich zdaniem wystarczy hałasu dochodzącego od strony użytkowników lodowiska – dziecięcego gwaru, krzyków, uderzania o bandy.
Bus mógł rozjechać dziecko
Problemem jest także hałas ze zgarniania luźnego lodu łopatami w przerwach technicznych i po zakończonym użytkowaniu. Jazda rolbą to następna uciążliwość.
Autorzy petycji donoszą o śmiertelnie niebezpiecznej sytuacji z cofającym busem, który dowozi towar do sklepu na rynku. – Mało nie rozjechał dziecka zapatrzonego w ślizgających się kolegów. Uskoczyło w ostatniej chwili – relacjonują.
Protestujący dodają, że stawianie lodowiska na rynku narusza prawo budowlane. – Miejsca rekreacyjne powinny być oddzielone o co najmniej 10 m od okien budynków mieszkalnych – wskazują.
Na biurku wojewody
Ponadto zdaniem mieszkańców umiejscowienie lodowiska na rynku przeczy działaniom ochrony zabytków miejskich. Dostrzegają też problem dewastacji płyty centralnego placu Raciborza po demontażu lodowiska.
Swoją skargę wysłali radnym, prezydentowi, a nawet wojewodzie śląskiemu.
Rada Miasta Racibórz skierowała dokument do rozpatrzenia przez komisję skarg kierowaną przez Henryka Mainusza.
(oprac. m)