Rodzina seniorów liczy ponad dwa tysiące członków. Cieszą się dniem obecnym
– Niedawno byliśmy młodzi i wszyscy w pełni sił, a dzisiaj każdy z nas myśli, jak długo będzie żył – tak zaczyna się nowa Pieśń emeryta, której odśpiewanie ma być tradycyjnym punktem Dnia Seniora. Tegoroczny – dla całego powiatu raciborskiego – odbył się tradycyjnie w Restauracji Raciborska. 9 listopada dojrzałych raciborzan odwiedzili m.in. prezydent miasta i wicestarosta powiatu.
Podążają za duchem czasu
Dzień Seniora świętuje się na świecie 14 listopada. – To święto ma docenić ogromną rolę seniorów w społeczeństwie i zwiększyć integrację międzypokoleniową – mówiła Grażyna Płonka zastępująca na uroczystości przewodniczącą Krystynę Loch.
-Ludzie w dojrzałym wieku mają wiele energii, chęci do działania. Seniorzy podążają za duchem czasu, żyją często aktywniej niż młody człowiek – kontynuowała Płonka.
Oddział rejonowy Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów może pochwalić się zbiórką składek członkowskich na poziomie 104%. Związek wspierany jest też dotacjami samorządów – miejskiego, powiatowego i gminnych.
Wolny czas i odwiedziny
4 wycieczki jednodniowe i 3 pikniki – to coroczna oferta, z której skorzystało odpowiednio 159 i 188 osób. Były też parodniowe wyjazdy do Pragi czy Węgierskiej Górki.
– Przyjęliśmy 243 nowych członków – mogła pochwalić się G. Płonka.
Komisja organizacji wolnego czasu opracowuje plan wycieczek, a komisja socjalno-bytowa opiekuje się seniorami, którzy z różnych względów nie korzystają z propozycji wyjazdowych związku.
Specjalne podziękowania złożono w Dniu Seniora: Katarzynie Łozińskiej, Barbarze Pordzik, Danucie Stogiewicz, Wiesławie Petryk, Bogusławie Muszyńskiej i Elżbiecie Woźniak.
Część artystyczną spotkania uświetnił Duet okazjonalny – Alicja Ploch-Burda i Elżbieta Skrzymowska.
Jeszcze raz pieniędzy
Prezydent Dariusz Polowy przyniósł seniorom „coś dla zdrowotności i coś, co ma cieszyć oko”. – Wchodząc, słyszałem śpiew, który dowodzi, że jest siła, jest moc. Cieszycie się życiem. Przede wszystkim potraficie być razem. Wszyscy mi mówią, że na emeryturze w ogóle nie ma czasu na nic. Takie spotkania są ważne, ich nie da się zastąpić niczym innym. Każdego dnia życzę wam bliskości przyjaciół. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy – mówił włodarz. Odpowiedziała mu G. Płonka. – Liczymy na dalszą przychylność urzędu. Jak spłyną do nas pieniążki, o których pan wspomniał, to będziemy nadal mogli tak prężnie działać – stwierdziła. – Czuję się, jak ten rodzic co odbiera od dziecka przebywającego na koloniach prośbę: kochane pieniążki przyślijcie rodzice – zażartował prezydent.
(ma.w)