Piórem naczelnego: Rozmowy na dzielnicach
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Trwa ostatnia runda prezydenckich wizyt dzielnicowych przed przyszłorocznymi wyborami do samorządu. Odbyło się kilka spotkań, ale więcej zostało do zorganizowania. Koniec nastąpi dopiero 13 listopada, na ich kalendarium natknąć można się na przystankach autobusowych. W najmniejszych dzielnicach Raciborza dominują podziękowania i zadowolenie, choć zdarzy się podniesiony głos i cierpka uwaga pod adresem władz. Dziękowano za likwidację otaczarni na Płoni, uznanie było w Studziennej, a oklaski w Sudole. Frekwencja prawie wszędzie raczej kameralna mimo wzmożonej kampanii objazdu po dzielnicach. Informują o nim bilbordy i plakaty. Udało się w tej kadencji – mimo ograniczeń pandemii – wprowadzić zwyczaj spotkań na stałe do kalendarza prezydenta. W przeszłości nie było to normą, raczej przypadkiem lub „gaszeniem pożaru”. Trzeba wziąć pod uwagę, że zobowiązania teraz przyjmowane mogą być niezrealizowane, gdy Racibórz wybierze innego prezydenta, ale miejmy nadzieję, że ta nowa świecka tradycja w samorządzie nie zginie.