Ponad 20 mln zł na odbudowę starego szpitala przy Bema.
W 2026 roku będzie ośrodkiem kuratorskim sądu rejonowego
Dyrektor sądu apelacyjnego Leszek Kędzior i szef Polskiej Grupy SW Przedsiębiorstwo Państwowe Artur Dziadosz podpisali w sądzie rejonowym w Raciborzu umowę na przebudowę części dawnego szpitala w Raciborzu. – Odtworzymy historyczny charakter tego obiektu – obiecywał Kędzior, wskazując na odnowiony tak sąd przy ul. Wojska Polskiego.
Podpisaniu towarzyszyli m.in. poseł i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, prezes sądu rejonowego Marzena Korzonek, a także oficerowie formacji mundurowych i grono samorządowców z Rady Miasta w Raciborzu.
Kiedyś niszczał, dziś jest piękny
Woś powiedział, że to radosna wiadomość dla każdego mieszkańca Raciborza, bo stary szpital, budynek z XIX wieku zostanie odtworzony. Stwierdził, że podpisanie umowy na odbudowę odbywa się w miejscu – symbolu. – To też była ruina, bez blasku. Były poprawczak niszczał, straszył, a dziś ma jedną z najpiękniejszych sal w Raciborzu. Sąd i prokuratura zyskały przestrzeń do pracy – mówił wiceminister.
Dla Wosia inwestycja w zabytkowe budynki to wyraz troski o ich stan. Samorządy nie mają takich możliwości, a opowieści o potencjalnych inwestorach, co chcą budować w zabytkach hotele i kasyna kończą się tak jak w przypadku starego szpitala przy Bema. Tymczasem inwestycje resortu sprawiedliwości w placówki osadzone w zabytkowych budynkach idą w setki milionów, a w skali kadencji – na miliardy.
Spółka widmo bez zarządu
Poseł powiedział, że stary szpital sprzedano nieodpowiedzialnym ludziom, którzy dziś mają problemy z mafiami VAT-owskimi.
– Kiedy sąd rejonowy postanowił nabyć ten obiekt, okazało się, że formalnie ma właściciela, ale nie konkretną osobę, a spółkę bez zarządu, spółkę – widmo z długami i problemami. Udało się ten niełatwy proces przeprowadzić, sprawy wyprostować. Ustanowiono kuratoria tylko do licytacji komorniczej i sąd apelacyjny nabył szpital dla sądu rejonowego, który ma niedobór miejsca – relacjonował M. Woś.
Przyznał, że ośrodek kuratorski, który powstanie przy Bema mógł powstać np. przy Zamku, bo o takiej lokalizacji kiedyś rozmawiano.
Obiekt będzie nie tylko siedzibą ośrodka, ale pozwoli też na przechowywanie archiwaliów sądowych z całego okręgu rybnickiego.
Wiosną licytacja, teraz dokumentacja
Polityk Suwerennej Polski opisał tempo, w jakim załatwiono kwestię przejęcia starego szpitala. – W maju przystąpiliśmy do licytacji komorniczej i ją wygraliśmy. W październiku własność przeszła na rzecz sądu rejonowego w Raciborzu. Dziś podpisujemy umowę, następnie zlecimy dokumentację, która powstanie w nie dłużej niż 12 miesięcy. 24 miesiące ma potrwać budowa i za 3 lata spotkamy się w odnowionym budynku – podał Woś.
Nawiązał jeszcze do konferencji prasowej z wiosny, jaką zorganizował przy szpitalu. – Tam pojawił się mężczyzna z rowerem, były urzędnik starostwa, doświadczony w tematyce budowlanej, który mówił, że mu kaktus na ręce urośnie, niż ktokolwiek w tym budynku coś zrobi. Dziś dopinamy tą sprawę – mówił z satysfakcją.
Konserwator dzielił radość
Zarówno dawna winiarnia jak i stary szpital mają zostać historycznie wyeksponowane jak budynek sądu przy Wojska Polskiego, gdzie znajduje się okazała sala. Już pracują nad tym pracownicy raciborskiego muzeum.
Podpisanie umowy odbyło się w obecności Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Łukasza Konarzewskiego. Ten wyraził uznanie dla faktu, że dawny szpital miejski będzie odbudowany. – Sen mi z powiek spędzało, jak wygląda ten zabytek. Przechodził z rąk do rąk, co nie rokowało nadziei na ratunek. Obiekt jest z końca XIX wieku, to bardzo cenny kompleks historyczny, ważny obiekt dla Śląska. Przybyłem tu, żeby dzielić radość z tej wiadomości – podsumował Konarzewski.
(ma.w)