Sprawa Szkoły Podstawowej w Samborowicach trafi przed sąd w Warszawie
Wiceminister edukacji i nauki podtrzymał swoją decyzję, a tym samym decyzję śląskiej kurator w sprawie Szkoły Podstawowej w Samborowicach. Zdaniem Dariusza Piontkowskiego, likwidacja placówki przyczyni się do pogorszenia warunków nauki, wychowania i opieki uczniów. Samorząd zapowiada odwołanie się od decyzji do sądu w Warszawie.
Nie takiego obrotu spraw spodziewali się w Urzędzie Gminy w Pietrowicach Wielkich, kiedy przystępowano do likwidacji placówki. Ale teraz pozostaje urzędnikom pogodzić się z tą decyzją, bo szkoła rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny.
Dariusz Piontkowski w postanowieniu, które wydał po tym, jak Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich po raz drugi odwołał się od decyzji śląskiego kuratorium, orzekł, że „zamierzona likwidacja szkoły w Samborowicach nie może być zaopiniowana pozytywnie przede wszystkim z uwagi na fakt pogorszenia się warunków nauki, wychowania i opieki po likwidacji tej szkoły”. Jej likwidacja, zdaniem wiceministra, jest szczególnie niekorzystna dla dzieci objętych pieczą zastępczą, bo przypomnijmy, w gminie funkcjonują dwie placówki opiekuńczo-wychowawcze – w Samborowicach i Cyprzanowie. – Należy uznać, że negatywna opinia Śląskiego Kuratora Oświaty w przedmiocie zamiaru likwidacji szkoły w Samborowicach jest uzasadniona, a zażalenie Gminy Pietrowice Wielkie nie zasługuje na uwzględnienie – dodał D. Piontkowski.
Decyzję krótko skomentował wójt Andrzej Wawrzynek na ostatniej sesji Rady Gminy w Pietrowicach Wielkich. – Minister edukacji narodowej nie przyjął naszego odwołania, więc szkoła w Samborowicach jest dalej szkołą. Likwidacja przez ministra została odrzucona, poprał decyzję kuratora – powiedział.
Pojawiało się jednak pytanie, czy samorząd nadal będzie dążył do likwidacji placówki od kolejnego roku szkolnego (2024/2025). Z takim pytaniem zwróciliśmy się do urzędników. – Gmina Pietrowice Wielkie złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na postanowienie ministra edukacji narodowej – tak na zapytanie Nowin odpowiedziała Cecylia Pawlasek, inspektor oświaty. Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich korzysta więc z możliwości, o jakiej wiceminister poinformował w negatywnym postanowieniu. W piśmie podał, że na „postanowienie służy skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, wnoszona za pośrednictwem ministra edukacji i nauki w terminie 30 dni od dnia doręczenia postanowienia. Wpis od skargi wynosi 100 zł. Strona może ubiegać się o zwolnienie od kosztów albo o przyznanie prawa pomocy”.
Przypomnijmy, sprawa ze szkołą ciągnie się od początku roku. 11 stycznia rodzice oficjalnie dowiedzieli się o planach gminy na spotkaniu, które zorganizowano w placówce. Wójt przypomniał, że samorząd starał się ratować szkołę w Samborowicach, tworząc w gminie dom dziecka, a później ośrodek wychowawczy. – Demografia mówi jednak brutalną prawdę. W nowym roku szkolnym naukę rozpocznie tu czworo dzieci, to znikoma liczba – oznajmił zebranym. I mimo spotkania zwołanego miesiąc później, nie doszło do porozumienia. Ostatecznie Rada Gminy Pietrowice Wielkie większością głosów poparła decyzję urzędu. Ale do likwidacji jednak nie doszło, bo innego zdania było śląskie kuratorium. I choć później ministerstwo, po odwołaniu się gminy od wydanej decyzji, ponownie zleciło kuratorium pochylenie się nad samborowicką placówką, to Urszula Bauer, śląski kurator oświaty, podtrzymała wcześniejszą decyzję, którą później poparł Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji narodowej. Teraz o losie placówki ma zdecydować sąd w Warszawie.
(mad)