Cała wieś jak jedna rodzina. W korowodzie dożynkowym reprezentacje różnych zawodów
Dożynki to święto plonów, które ma ogromne znaczenie dla ludzi na wsi, jest pełne radości i wspólnego świętowania.
Najpierw msza, później zabawa
W zeszłym roku Samborowice były gospodarzem dożynek gminnych. W tym roku świętowanie było mniejsze, bo sołeckie, ale nie mniej wyjątkowe. Wioska swoje obchody zaplanowała na niedzielę 10 września. Zaczęło się od uroczystej mszy świętej w kościele pw. św. Rodziny. Później był przemarsz korowodu i w wiosce rozpoczął się festyn sołecki, na którym gwiazdą wieczoru był DJ Mateusz.
Każdy ma być sobą
Sam korowód był wyjątkowy, bo jak mówił nam sołtys Adrian Niewiera, w tym roku wymyślono, aby prezentowali się w nim nie tylko rolnicy, ale przedstawiciele różnych zawodów, wszak mieszkańcy tej wioski nie tylko pracują na roli.
Na dożynkach miejscowy samorząd reprezentował sekretarz Gabriel Kuczera. W przemowie z ambony powiedział, że gdy przyjechał do wioski, od sołtysa ubranego w ogrodniczki, który prowadzi gospodarstwo ogrodnicze, usłyszał, że każdy ma być sobą. – Skoro mamy być sobą, to i ja będę sobą – powiedział, po czym ściągnął krawat, za co otrzymał od zgromadzonych w świątyni brawa.
G. Kuczera z ambony mówił o trudach rolniczej pracy, o przeróżnych czynnikach, które muszą się ze sobą zgrać, aby gospodarze mogli świętować zakończenie żniw. Zupełnie inaczej, jak zaznaczył sekretarz, pracownicy na etacie. – Dla nas, ludzi zatrudnionych na etacie wszystko wydaje się proste, ale w rolnictwie to tak nie działa – powiedział, nawiązując m.in. do zdrowia, bo kiedy etatowiec zachoruje, idzie do lekarza po zwolnienie. Zaś rolnik ciągle musi martwić się o swoje gospodarstwo. Sekretarz Kuczera w imieniu samorządu dziękował rolnikom za codzienny trud.
Sołtys Niewiera zachęcał z ambony mieszkańców, aby wspólnie po mszy przeszli w korowodzie, aby w ten sposób zamanifestowali, że są jedną wielką rodziną. – Niech ten dar nam dany od Boga – spędzenia wspólnego czasu – będzie dobrze przeżyty w bliskości razem. Bo trzymamy się razem mimo wszystko – powiedział.
Szkoła na przekór zostaje
W korowodzie nie zabrakło korony żniwnej, jechały maszyny rolnicze oraz przyozdobione platformy. Wśród haseł zawieszonych na pojazdach były m.in. nawiązania do likwidacji szkoły w Samborowicach, do czego dąży miejscowy samorząd, a czego nie chcą mieszkańcy wsi. „Na przekór wszystkiemu szkoła nasza zostaje i satysfakcji mieszkańcom daje” – głosił jeden z banerów.
(mad)