Dulcissima – Marianka z Brzezia tematem sympozjum w Strzesze
– Z radością, wdzięcznością i ogromnym wzruszeniem spotykamy się w drugim dniu Dni Dulcissmiańskich – podkreśliła na otwarcie sympozjum jego moderatorka Agnieszka Bugała. Wcześniej biskup Waldemar Musioł otworzył wydarzenie w kościele św. Mikołaja.
– Gości nas prezydent Raciborza i gości przełożona prowincjalna Zgromadzenia Sióstr Marii Niepokalanej s. Magdalena Zabłotna, reprezentowana w Strzesze przez s. Klarę Trzęsowską – mówiła prowadząca.
– Jednak każdy, kto tu przyszedł, wie, że jesteśmy gośćmi wyjątkowej Ślązaczki, mieszkanki raciborskiego Brzezia, służebniczki bożej s. Marii Dulcissimy Hofman. To mistyczka, oblubienica krzyża, nazywana śląską Teresą dzieciątka Jezus żyła w taki sposób i zostawiła takie ślady, że mimo iż w czwartek 18 maja minęło 87 lat od jej śmierci, to my dziś spotykamy się po to, żeby tym śladom się przyjrzeć, zbadać je i odczytać przesłanie, które bije jasnym, mocnym światłem. Trzy prelegentki, dwóch prelegentów, dyskusja i poczęstunek kawą oraz słodkim, śląskim kołoczem – podała Agnieszka Bugała.
Sympozjum transmitowała telewizja EWTN.
Na początek głos zabrała siostra Klara Trzęsawska przełożona Domu SMN w Piszkowicach. – Szczęść Boże na czas obrad i wspólnego spotkania. Wyrażamy ogromną wdzięczność za wizytę w Raciborzu. Przyjrzymy się świadectwu życiu naszej ukochanej siostry Marii Dulcsissimy Hoffman. Wierzymy w jej święte życie. Wiemy, że toczący się proces beatyfikacyjny, każde sympozjum te badania pogłębia, a kult służebnicy bożej poszerza się – stwierdziła.
Prezydent miasta mówił jako gospodarz miejsca. Dariusz Polowy przywitał wszystkich pozdrowieniem Szczęść Boże, bo w sali Strzechy wszyscy je znają.
– Cieszę się, że Racibórz gromadzi tak liczne grono zacnych gości. – Dulcissima jest dla całego Kościoła, dla wszystkich ludzi, dlatego nie organizujemy Dni Dulcissimiańskich tylko w Brzeziu, a w Raciborzu – podkreślił włodarz. Dodał, że Brzezie ma swoją odrębność, historię, co widać wciąż w podziale administracyjnym kościelnym, gdzie na jedną imprezę przyjeżdża dwóch biskupów.
– Fajnie, że Dulcissima przychodzi do nas. Prosta Ślązaczka, poważny biskup Mikołaj, udało się to pięknie połączyć bo msza w pobliskiej świątyni, a sympozjum obok w Strzesze. Pochylamy się nad żywotem bardzo prostej dziewczyny, czynimy to takim narzędziem nauki, a przecież nie trzeba profesorów, szkół żeby powiedzieć po prostu kocham. Dziękuję, że tu jesteście – oznajmił D. Polowy.
Senator Ewa Gawęda przywołała obrady parlamentu, gdy próbowano procedować uchwałę broniącą dobrego imienia Jana Pawła II. – Niestety rządząca część senacka okroiła dokument i ten stał się zwykłym papierkiem. Wtedy usłyszałam od kolegi że dożyliśmy czasów gdy zło zwyciężyło dobro. Przeszły mnie ciarki. Myślałam o tym długo. Pandemia, uchodźcy, wojna w Ukrainie, to wszystko potwierdza te słowa. Dzisiejsze wydarzenie, to, że jesteśmy tu po to, by mówić o dobru, nigdy nie będzie zwycięstwa zła nad dobrem, ale trzeba je rozsławiać, mówić o tym. Bo takie wydarzenia muszą mieć miejsce, żeby jak najwięcej ludzi dowiedziało się jak czynić dobro, a czynią je prości ludzie w sposób wielki, wyjątkowy. Niech sympozjum da poczucie dobra, niech takie słowa jakie usłyszałam w senacie już nigdy nie padną – podsumowała Gawęda, za co otrzymała gromkie brawa.
(ma.w)