Marzymy, aby powstała – mówi wójt Pietrowic Wielkich o rewitalizacji linii kolejowej Racibórz – Racławice Śląskie. Gmina dołoży się do inwestycji
Z Andrzejem Wawrzynkiem rozmawiamy o zmodernizowanym dworcu kolejowym oraz nawiązujemy do linii kolejowej Racibórz – Racławice Śl., co do której pojawiają się szanse na jej rewitalizację. – Nie mówimy: nie. Toczą się rozmowy w sprawie udziału finansowego gmin – mówi Nowinom wójt Pietrowic Wielkich, bo linia ta przebiega także przez tę gminę. Pyta Dawid Machecki.
– Pietrowice Wielkie w 2013 roku przejęły budynek od PKP. Od tej chwili mówiło się o planach na rewitalizację. Po 10 latach jest efekt.
– Tak, przejęliśmy ten obiekt od PKP i zaczęliśmy się starać o środki pomocowe, by go wyremontować. Były dwa podejścia w konkursach, gdzie nasze projekty zostały odrzucone. Za trzecim otrzymaliśmy odpowiednią pulę, więc przystąpiliśmy do prac remontowanych. Koszt to: 2 mln zł środków unijnych, 400 tys. zł budżet państwa i 1,5 mln zł udział gminy.
To miejsce, przed którym przy wjeździe do Pietrowic Wielkich wszyscy muszą się zatrzymać (przy znaku STOP – przyp. red.), z racji, że przebiega tutaj linia kolejowa. Przed remontem widok gorszył. Z tego co wiem, to obiekt w latach powojennych przeszedł remont, ale był troszkę nieszczęśliwy. Wiele tych właściwych elementów świetności zostało przerobionych, a my staraliśmy się zrobić pomiędzy tym co było, a tym co nam pozostało do dzisiaj. Myślę, że udało nam się to osiągnąć i obiekt jest piękny. Świeci świetnością taką jak w tych latach, kiedy powstawała ta linia kolejowa i służył komunikacji masowej, czyli rozwijaliśmy ten element życia społecznego.
Teraz staramy się o renowację linii kolejowej Racibórz– Racławice Śląskie; uczestniczymy w projekcie marszałka województwa opolskiego i jesteśmy dosyć aktywni. Mamy nadzieję, że wróci jeszcze świetność przewozów osobowych, bo obecnie towarowe istnieją. Niedaleko nas – w gminie Baborów jest elewator zbożowy, gdzie rolnicy mogą zbywać płody rolne koleją, co nas cieszy. Te produkty są wywożone w głąb kraju. Niemniej jednak marzymy, aby ta linia kolejowa też powstała. Myślę, że z jednej strony będzie to wielka atrakcja, a patrząc, chociażby na wysokie ceny paliwa, może mieszkańcy przy dogodnych połączeniach komunikacyjnych wrócą znów do środków masowego transportu.
– Gmina dotąd nie miała domu kultury, choć starsi mieszkańcy pamiętają, że kiedyś był – w dzisiejszym domu przyjęć „Roma”. Taka placówka powróciła i mieści się w dworcu kolejowym. Słyszę, że jest pomysł o rozszerzenie tego miejsca o biblioteki.
– Priorytety życia społecznego się zmieniają, a biblioteki przeżywają regres. Chcemy mieszkańców tym zainteresować i na bazie naszych świetlic, które mamy praktycznie w każdej miejscowości, pobudzić to życie, chcemy bardziej zainteresować się młodzieżą. Pomysł jest, przechodzimy w fazę realizacji i mam nadzieję, że przyniesie to jakiś sukces.
– Powiedział wójt o linii kolejowej Racibórz – Racławice Śl., że chcecie jej powrotu. Ale czy gmina jest w stanie dołożyć się do tej inwestycji?
– Już jakieś środki przekazaliśmy na rzecz tworzącej się dokumentacji. Obecnie toczą się rozmowy, jaki ten udział ma być. Liczymy również na Eko-Okna, być może uda się stworzyć połączenia dla tego zakładu, co odciążyłoby transport autobusowy, wróciłoby się na tory, które są szybsze i bezpieczniejsze.
– Jaki by to miał być udział w przypadku gminy Pietrowice Wielkie?
– Trudno powiedzieć, bo nie wiemy ile ten remont będzie kosztować. Myślę, że na naszym terenie, ze względu na istniejącą linię (towarową – przyp. red.) widzimy, że te obiekty infrastrukturalne towarzyszące kolei, czyli mosty, ulegają renowacji. Te koszty będą niewspółmierne do tego odcinka od Baborowa w kierunku Racławic Śląskich, bo wiemy, że tamte tory są zarośnięte, rosną na nich drzewa, te stacje nie mają takiej świetności, chociażby w Baborowie, czy Głubczycach, która jest perełką kolei. Chcemy, aby podział był racjonalny i proporcjonalny do tego, co my, jako gmina uratowaliśmy i co będziemy musieli zainwestować.
– Ale jako gmina nie mówicie: nie?
– Nie, nie mówimy.
– W budynku wyremontowanego dworca znajdzie się miejsce na poczekalnie, jeśli będzie taka potrzeba?
– Myślę, że tak, niedaleko jest też obsługa gastronomiczna. Chcemy też tutaj umieścić wypożyczalnię rowerów, bo mamy pięknie utwardzone drogi śródpolne przez scalanie. Ludzie będą mogli wypożyczyć rower i zwiedzić gminę – piękny kościół św. Krzyża, wieżę widokową. Gmina ma wiele atrakcji, które ludzie chcą zobaczyć. Są cudne miejsca widokowe w obrębie gminy, które podkreślają ten charakter i piękno ziemi pietrowickiej i całego powiatu raciborskiego.
– No i właśnie wiele miejsc na wycieczki rowerowe. Wójt często podkreśla, że Pietrowice Wielkie będą pierwszą w Polsce gminą po scalaniu gruntów, a drogi powstałe w ramach tych inwestycji są wykorzystywane właśnie przez cyklistów.
– Stoimy przed trzema projektami, które zwieńczą scalanie. Będziemy pierwszą gminą scaloną w Polsce. Niedługo scalanie rozpoczynamy w: Gródczankach, Pawłowie i Żerdzinach, co będzie stanowić jedną całość. Chcemy te drogi połączyć w trasy rowerowe, odpowiednio oznakować, więc ta dodatkowa atrakcja jest przygotowywana.