MKZ Unia srebrno-brązowa na Mistrzostwach Polski seniorów
Unici zakończyli rywalizację z dorobkiem dwóch brązowych medali i dwóch srebrnych – Piotra Skalika i Wojciecha Iwanowskiego oraz Arkadiusza Gucika i Piotra Stolarczyka.
Czy to niespodzianki? Pytaliśmy trenera unitów Mateusza Wolnego, który tę grupę w klubie przejął od ojca – Ryszarda. – Medal Piotrka Skalika jest miłą niespodzianką. Śniło mi się, że on osiągnie tu sukces. Powiedziałem mu o tym rano. Udanie zawalczył na tych zawodach. Jestem też bardzo zadowolony z występu Wojciecha Iwanowskiego. To był jego debiut w grupie seniorskiej. Bardzo dobrze przygotował się do niego. On się szykuje do ME i MŚ juniorów do lat 20 – mówił trener. Podkreślił też wynik Arkadiusza Gucika, którego nazwał weteranem. – Arek wrócił na raciborskie maty i pokazał, że jeszcze na wiele go stać. Nadal jest klasowym zawodnikiem – stwierdził Wolny.
Żałował, że mimo dobrej walki nie udało się wywalczyć złota P. Stolarczykowi.
– Chłopaki zostawiły dziś serce na macie, każdy walczył do samego końca, pokazali pazur i dziękuję, że zaufali mi, swemu trenerowi – usłyszeliśmy od Mateusza Wolnego, który ze swymi podopiecznymi trenuje od dwóch lat.
Z powodu przebytej choroby i wcześniejszych bardzo ciężkich przygotowań do walki w barwach narodowych, nie mógł w Raciborzu wystąpić brązowy medalista ME w Chorwacji – Kamil Czarnecki. – Ten tydzień Kamil musiał się kurować, na treningu był osłabiony i podjęliśmy z prezesem Wolnym decyzję, że Kamil nie będzie tu startował, a skupi się na starcie w MŚ – stwierdził M. Wolny.
Jego zdaniem, nie tylko Unia ma pokolenie bardzo zdolnych juniorów, przed którymi rysuje się ciekawa przyszłość. – Dziś pozdobywali medale pokonując bardziej doświadczonych rywali. Ta grupa jest świetna, dawno nie było tak mocnych zawodników w tej kategorii wiekowej – zauważył trener, który pracuje z reprezentacją Polski do lat 20.
Wolny żałuje, że zapaśnicy nie są tak doceniani jak piłkarze. Na futbol idą znacznie większe środki finansowe, a o sukcesach, jakie osiągają klasycy, piłkarze mogą co najwyżej marzyć. – My trenujemy codziennie dwa razy, przed zajęciami w szkole i po nich. Na każde zawody chłopaki muszą zrzucić po 3, po 6 kg. A to się dzieje tydzień w tydzień, dziś Skalik i Iwanowski walczyli na tym turnieju, a za tydzień jadą do Niemiec i muszą być gotowi do rywalizacji – dodał M. Wolny.