Czy szkoły w Krowiarkach, Pawłowie i Pietrowicach Wielkich będą zamykane?
Tytułowe pytanie to pokłosie interpelacji, którą złożył radny i sołtys Piotr Parys do wójta Andrzeja Wawrzynka. Pyta o to w chwili, kiedy taki los może spotkać podstawówkę w Samborowicach.
Radny w interpelacji przypomina, że 9 lutego Rada Gminy Pietrowice Wielkie podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły w Samborowicach. Wówczas, jak podkreśla, na obradach podano informację o możliwościach zamykania kolejnych szkół. A obecnie oprócz tej placówki funkcjonują jeszcze trzy: w Pietrowicach Wielkich, Krowiarkach i Pawłowie. Rajca zawnioskował do wójta o przedstawienie planów restrukturyzacji gminnej oświaty. Chciał poznać kryteria, na podstawie których kolejne szkoły mogą być zlikwidowane.
Co na to wójt? Odpowiada, że „nie planuje się likwidacji wskazanych w tej interpelacji szkół podstawowych”. Argumentuje, że choć w trakcie sesji mówił o takim rozwiązaniu, to takie kroki mogą być wdrożone dopiero w chwili utrzymywania się niekorzystnych trendów demograficznych. – Jednakże aktualnie nie są podejmowane żadne działania w tym zakresie – odpisał wójt. Dodał, że w związku z tym nie istnieje „żaden plan restrukturyzacji szkół, dla których organem prowadzącym jest Gmina Pietrowice Wielkie”.
O zamiarze likwidacji podstawówki w Samborowicach pisaliśmy na łamach Nowin niejednokrotnie. Przypomnijmy, wójt Andrzej Wawrzynek i większość rady gminy chce takiego rozwiązania, bo do tego, jak argumentuje włodarz, przyczynił się niż demograficzny, wskutek którego prowadzenie tej placówki dla samorządu staje się coraz mniej opłacalne. Z tym jednak nie zgadzają się mieszkańcy i społecznicy, w tym radna z Samborowic Ilona Gawlica oraz sołtys Adrian Niewiera.
Ale z likwidacją placówki samorządowi nie przychodzi tak łatwo, bo innego zdania, niż gminni decydenci jest śląskie kuratorium, które stoi na stanowisku, że oszczędności nie mogą być powodem do likwidacji Szkoły Podstawowej w Samborowicach. W gminie odwołano się od tej decyzji do Ministerstwa Nauki i Edukacji. Wiceszef MEiN częściowo przychylił się do wniosku urzędników, ale nie orzekł, czy szkoła ma zostać zlikwidowana, czy pozostać w niezmienionej formie. Polecił śląskiemu kuratorium, aby sprawę zbadało ponownie, bo stwierdził, że ten organ „nie wyjaśnił wszystkich okoliczności istotnych dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy”.
Warto jednak zatrzymać się jeszcze przy interpelacji radnego Parysa. Kwestia, którą poruszył, wybrzmiała na sesji 9 lutego, o czym również pisaliśmy na łamach Nowin. Przypomnijmy, temat zagaił przewodniczący rady Piotr Bajak (dla porządku dodajmy, że opowiedział się za likwidacją placówki w Samborowicach), wskazując, że najpewniej w ciągu kilku lat kolejne szkoły będą musiały być zlikwidowane wskutek niżu demograficznego. Zaznaczył jednak, że to najpewniej temat, z którym będzie musiała zderzyć się rada kolejnej kadencji. Dodał, że trend z urodzeniami może się odmienić i kolejne zmiany w sieci gminnej oświaty będą niepotrzebne.
Radny Parys brakiem planu restrukturyzacji jest jednak zmartwiony, bo uważa, że taki dokument w przyszłości pomógłby uniknąć „szybkich decyzji związanych z likwidacją szkół”. – A mógłby w jakiś sposób wcześniej uświadomić o tym, kiedy to może nastąpić, w przypadku liczby dzieci lub innych warunków, które mogą wystąpić – komentuje. Zachęca urzędników do jego opracowania.
(mad)