Procesja ku czci św. Floriana w Pogrzebieniu – wyjątkowe wydarzenie za nowego sołtysa
Tegoroczna procesja ku czci św. Floriana w Pogrzebieniu jest o tyle wyjątkowa, że odbywa się za nowego sołtysa.
Od grudnia zeszłego roku na czele wioski stoi Eugeniusz Franiczek, który zastąpił Eugeniusza Kurę, pełniącego tę funkcję 32 lata. Poprzednik w wydarzeniu jednak uczestniczył reprezentując m.in. Starostwo Powiatowe w Raciborzu, bowiem jest radnym powiatowym. W bryczce jechał wspólnie z wójtem Grzegorzem Niestrojem i przewodniczącym rady Marianem Zimermannem.
Pradawnym zwyczajem mieszkańcy kornowackiej wioski 4 maja zorganizowali procesję konną ku czci św. Floriana, która ma wymiar dziękczynno-błagalny. Bo choć na ten dzień przypada Międzynarodowy Dzień Strażaka, to w Pogrzebieniu wspominają również ogromne gradobicie, które nawiedziło wieś w 1877 r., czyli 146 lat temu. Według przekazów wyrządziło ono spore szkody w uprawach, jak i pozabijało bydło; miało mieć wielkość kurzych jaj dlatego też na łące Rudawca uczestnicy zatrzymują się, gdzie podrzucają ugotowanymi jajami, a później je zjadają.
W trakcie procesji wierni modlą się pod przydrożnymi krzyżami (choć w tym roku podążali zmienioną trasą) na: ul. Brzezkiej – Piaskowej, Pamiątki, Wiejskiej, Lubomskiej oraz pod kapliczką św. Błażeja na Klasztornej. Tam proboszcz, ks. Marek Głuch SDB, symbolicznie skrapia ziemię, aby wydawała obfite plony, a Pan Bóg czuwał nad rolniczą pracą, nad pogrzebieńskimi rodzinami i aby już nigdy nie powtórzyło się tragiczne w skutkach gradobicie.
Tegoroczna procesja jest drugą zorganizowaną w pełnej krasie, po tym, jak w czasach pandemicznych wydarzenie okrojono do minimum, jednak nie zaniechano organizacji, o co dbał były sołtys Eugeniusz Kura. Za jego inicjatywą zresztą procesja od 21 lat ubogacona jest o konie, bo wcześniej spotkanie miało wymiar jedynie pieszy. Udział hodowców sprawił, że tradycja odżyła na nowo, bo wcześniej z roku na rok cieszyła się coraz mniejszym zainteresowaniem.
I nie ma się temu co dziwić, że procesja odżyła na nowo, wszak Raciborszczyzna słynie z kilkunastu takich spotkań, w których ochoczo uczestniczą hodowcy ze swoimi zwierzętami. Tego typu spotkania mają także ważne znaczenie dla wiernych, którzy w ten sposób wyrażają swoją wiarę i oddanie Bogu. Jednocześnie są one okazją do integracji społeczności oraz przypomnienia o wartościach religijnych, jakie są ważne dla całego społeczeństwa. Takie spotkania stanowią cenny element dziedzictwa kulturowego, który warto pielęgnować i przekazywać kolejnym pokoleniom.
(mad)